Ale od poczatku.
Pamietam te czasy, kiedy uwazalam, ze ze wszystkim sobie sama doskonale poradze. Najwyzej potem bede plakac w poduszke a gruba warstwa tuszu ukryje doskonale zmeczone oczy. Ale poradze sobie. Oczywiscie, ze tak.
A juz na pewno, nie przyznam sie przed innymi, przed mama i sama przed soba, ze potrzebuje, zeby ktos mi w czyms pomogl. Ze cos zawalam. Nie nadazam. Ze czegos nie potrafie. Ze chyba nie dam rady. Nie, to nie ja.
Nie prosilam o pomoc.
Myslalam, ze jak nie prosze, swiadczy to o mojej sile. Dzisiaj wiem, ze jestem silniejsza jak prosze.
Wciaz nie przychodzi mi to latwo, ale probuje...
Przyjac wyciagnieta, pomocna dlon. Podziekowac.
Niektore rzeczy nie tylko wydaja sie proste. One takie sa.
Mysle ze, gdyby nie pomoc mojej mamy, moj dom, tego domu by nie przypominal.
Mama jak jest u nas, gotuje obiad, robi pranie. Stosy prania.
Zostaje z maluchami i moge pojechac do sklepu spozywczego i na spokojnie zrobic zakupy. Bez nerwowego szukania wzrokiem, uciekajacych glowek moich maluchow. Bez: nie wolno, zostaw to, odstaw to, uwazaj na pana, nie stukaj tym wozkiem, to mamy w domu, tego nie bedziesz lubila, dobrze, wezmiemy i sprobujemy jak tak bardzo ci sie podoba, no chodzcie juz mama was prosi i blaga, nie bedziemy trzy godziny stac przy makaronach, gdzie ty znalazles te cukierki? wam tez tak goraco? zaraz, zaraz zobacze co mi pokazujesz, daj mi pomyslec ile potrzebuje tego sera, gdzie jest lazienka w tym sklepie? zaraz pojdziemy do kasy i wtedy ci otworze, nie, gumy nie!! o dziekuje bardzo za mile slowa. Tak, bardzo slodkie te moje dzieci. Chcialaby je pani wypozyczyc na kilka dni??????
A w moim ulubionym Target, zanim dojde do pasty do zebow i chusteczek jednorazowych, moge sie przy butach zatrzymac na dluzej. Mama jak jest u nas, gotuje obiad, robi pranie. Stosy prania.
Zostaje z maluchami i moge pojechac do sklepu spozywczego i na spokojnie zrobic zakupy. Bez nerwowego szukania wzrokiem, uciekajacych glowek moich maluchow. Bez: nie wolno, zostaw to, odstaw to, uwazaj na pana, nie stukaj tym wozkiem, to mamy w domu, tego nie bedziesz lubila, dobrze, wezmiemy i sprobujemy jak tak bardzo ci sie podoba, no chodzcie juz mama was prosi i blaga, nie bedziemy trzy godziny stac przy makaronach, gdzie ty znalazles te cukierki? wam tez tak goraco? zaraz, zaraz zobacze co mi pokazujesz, daj mi pomyslec ile potrzebuje tego sera, gdzie jest lazienka w tym sklepie? zaraz pojdziemy do kasy i wtedy ci otworze, nie, gumy nie!! o dziekuje bardzo za mile slowa. Tak, bardzo slodkie te moje dzieci. Chcialaby je pani wypozyczyc na kilka dni??????
Mam wielkie szczescie, poniewaz mama przyjezdza do nas trzy razy w tygodniu. Przyjezdza, zeby pomoc ogarnac caly ten rozgardiasz. Uciszyc krzyki. Poukladala sobie prace tak, zeby moc mi pomagac.
Mam ten luksus.
W dzisiejszym swiecie to nie takie proste. Babcie pracuja, mieszkaja daleko.
Moja mama jest obok.
Bardzo jestem jej za to wdzieczna.
I za te esemesy wysylane rano, co ma kupic w polskim sklepie. Serki wanilowe macie jeszcze? A ogorki konserwowe? Wzielam Ci tez przyprawe do kurczaka.
I za to, ze pamieta zeby Adka miala swoje ulubione biszkopty.
A dziewczyny to napewno placki z jablkami zjadlyby dzisiaj.
A Wiktorek dobrze spal w nocy, bo takie zmienione oczka ma?
Powiesilam Zuzi koszulke na krzeselku, jakby szukala...
Koniecznie rutinoscorbin lyknij.
I za wiele, wiele, innych rzeczy...
Poniewaz, tak naprawde, to ja jestem mamie wdzieczna za WSZYSTKO.
****Na zdjeciach jest wlasnie moja mama z Adka i zrobionym przez nie balwanem:) Mielismy juz w tym roku snieg. Przez kilka godzin :)
I cos jeszcze dzisiaj.
Moze niektorzy pamietaja nasza (moja i meza) pierwsza szafke z drewna, wykonana kiedys tam;). Przygoda z robieniem mebli sie rozwija i dzisiaj chcialam wam pokazac stolik w ktorym jestem zakochana, a ktory powstal z projektu tej dziewczyny. Ona z drewna potrafi zrobic chyba wszystko. A juz na pewno kazdy mebel;)
stolik - wykonanie w wiekszosci- maz , malowanie nog i efekt postarzenia- ja:)
koc- wykonanie- ja :)
szyszki- malowane cala rodzina:)
Chcialam na koniec bardzo bardzo goraco podziekowac czterem dziewczynom, z tych blogow:
http://magdalenkafou.blogspot.com
http://polaherbaciane.blogspot.com
http://dookolanas.blogspot.com
http://onelittlehappiness.blogspot.com
Dostalam, ostatnimi czasy, od nich wyroznienia. Niestety nie udalo mi sie odpowiedziec na pytania. Notorycznie brakuje mi czasu. Mam nadzieje, ze wybaczycie:) Jeszcze raz dziekuje:)
Zycze wam pieknego poniedzialku i reszty tygodnia.
U nas Swieto Dziekczynienia w czwartek.
Przypominam, ze do wygrania jest kocyk i ksiazka:)
Julitka ja Ci zazdroszcze tej mamy tak blisko. I tego ze sprawna fizycznie i moze Ci pomoc. Nie doceniamy mam jak sa obok nas blisko, ale jak sa tysiace kilometrow i jak tesknimy wtedy rozumiemy co to znaczy mama. Stoli piekny, zdolny ten W jest.
OdpowiedzUsuńHaha no zdolny ten W (M). Zrobil jeszcze kilka innych rzeczy a w planach kolejne;)
UsuńJa strasznie doceniam, ze moja mama tutaj jest, dlatego wlasnie uwazam ze jestem prawdziwa szczesciara. A dzieciaki maja babcie na wyciagniecie reki. Szkoda, ze nie obie babcie, no ale nie mozna miec wszystkiego...
Ależ masz śliczną Mamę, cudna kobieta:) Jakie niesamowite ciepło ze słów Twoich i zdjęć płynie. Piękny tekst. Ja też mam to szczęście, że mam mamę blisko i tatę, i dziadków, i siostrę w dodatku, i bez nich wszystkich dużo ciężej i smutniej by było.
OdpowiedzUsuńStolik niesamowity, uwielbiam takie rzeczy z duszą, cudowny jest:)
Dziekuje Ci za mile slowa:)
UsuńJaka to ma wartosc ogromna w dzisiejszym swiecie, kiedy wszyscy sie rozjezdzaja w roznych kierunkach, jak sie ma blisko najblizszych...Bardzo to wazne.
Och te nasze Mamy .... cudownie, że są obok i dbają nas, martwią się i tak jak wtedy kiedy byłyśmy małe przypominają o wielu istotnych rzeczach, które umykają w wirze codziennych obowiązków ... moja też blisko :)
OdpowiedzUsuńCudownego tygodnia dla Was wszystkich :)
ps. Stół jak marzenie .... :)
Dziekuje:)
UsuńMamy och te mamy:):):) Dla mnie slowo MAMA juz brzmi dumnie:)
Fajnie ze Twoja tez blisko:)
gdyby nie nasze mamy, to bylo by na prawde ciężko...bez dwóch zdań. A stolik przesliczny.
OdpowiedzUsuńDziekuje:)
UsuńTak, mamy sa niezbedne:) A jak sa blisko, to jest to wg mnie bezcenne:)
No , no, no ... mama baaardzo fotogeniczna :)Cudownie, że masz ją obok.Cudownie, że między Wami taka więź. Czasem można mieć ludzi blisko, a nie być rodziną w pełnym słowa znaczeniu. Kiedyś Cejrowski powiedział:" Jesli nie wiesz jak pachnie Twoja matka, nie znasz swojej matki..." Coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńStolik prześliczny- złote te Wasze ręce!
haha dzieki Ania:) Ja doskonale wiem jak pachnie moja mama:):):) A raczej czym :):):)
UsuńCzasami tak bywa, ze sie jest blisko a gdzies sie mija ciagle... Smutne to, ze nie umiemy sie dogadac, nie umiemy rozmawiac, uciekamy zamiast sie mierzyc z problemami...Ale no coz takie zycie...
pięknie piszesz o swojej Mamie.
OdpowiedzUsuńja też z tych 'samosiowych", które przed pomocą się opierały. ale przełamuję się, jest lepiej. coraz lepiej...
pozdrawiam ciepło!
Dziekuje za mile slowa:)
UsuńPozdrowienia dla cudnego Leonka:) Zajrzalam tak szybko do Ciebie:)
Piękne, niezwykle klimatyczne zdjęcia! Ktoś tu ma dobre oko :).
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo:):)
Usuńakurat wyjątkowa ja dziś bez słów zostawię ♥♥♥
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci za Twoje serduszko tataj. Czuje je:)
UsuńTak, to wielkie szczęście mieć mamę blisko. I ja to szczęście też mam :) I zawsze się wzruszam jak ktoś z taką miłością pisze o mamie i docenia to co ona robi... Bo napisałaś to wszystko pięknie. Mamcia Twoja musi być wspaniałą kobietą!
OdpowiedzUsuńAle rozbawiłam się przy tych makaronach, "nie będziemy trzy godziny stać przy makaronach" - odkąd szukam rożnych kształtów do aniołków i nie tylko to właśnie stoję prawie trzy godziny przy tych makaronach:))
Masz siłę Julitko. Wielka jesteś duchem swym!
I stolik jest taki piękny! Cudny!
Dziekuje Iza.. Musisz mi koniecznie powiedziec jakie aniolki i nie tylko;) z makaronow robisz, bo tutaj nie wytrzymam z ciekawosci:):):) Na choinke ????
Usuńtak na choinkę ;-) na blogu wstawiła w ostatnim poście :-)
UsuńTe aniołki to proste w wykonaniu są nawet, tylko właśnie znależć dobre makarony trzeba. Ja szukam jeszcze bo mam w planie inne stworzyć troszkę. I wysłałabym Wam chętnie o ile się nie rozpadną w drodze:)))
UsuńA to "nie tylko" to na Wielkanoc króliczki i jajka:)) Ale dopiero wiosną!
UsuńMamy na wyciągnięcie ręki to zazdroszczę Ci strasznie. Moja w PL ale i tak mam to szczęście, że może być u nas co roku na 2-3 miesiące.
OdpowiedzUsuńStoli!! Wow!!! Prawie taki sam:) i mój też stoi koło skórzanej kanapy:) Hihi, zabawne:)
Buziaki!
Dzieki !!!
UsuńNo ja tez padlam tutaj, jak zobaczylam Two stolik:):) Ciekawe czy stol w jadalni tez mamy podobny:):):)?
Julita po pierwsze bardzo się wzruszyłam.. bardzo.. bo ja wiem jaka Twoja mama jest. Znam ją od tej strony, którą opisujesz. Zawsze mówiłam Ci jak ja ją uwielbiam i podziwiam :-) A teraz jak widzę te piękne zdjęcia, piękną kobietę, w jeasnsach (!) to mi serce w środku jakoś się aż gotuję .. Cudowny post! Napisane tak jak tylko Ty umiesz.. tak spokojnie.. tak w zamyśleniu, upojeniu miłością.. Julita, jesteś dla mnie wielka! Cudowne te zdjęcia takie, że aż nie mogę stąd pójść sobie, a muszę bo dzieci do szkoły trzeba wyszykować.. I jeszcze coś.. W końcu mam adres bloga tej dziewczyny!!!! Musiałam czekać na post Twój, żebyś w końcu mi go podała ;-)) Ale mam już i bardzo się cieszę :-) A stół pokarzesz też? :-) Cudowna z was ekipa budująca :-) Bo co z tego, że w większości mąż? Jak ja i tak myślę, że w większości TY :-) To twój pomysł, Twoje kolory, Twoje deski wybrane.. to Ty po stejny jeździsz i po moldingi.. i ty pilnujesz, żeby było tak jak to widzimy :-) Kocham CIę ty moja ty :-))
OdpowiedzUsuńIwonka no dziekuje Ci bardzo, nie wiem co powiedziec, zeby tutaj nie zaczac zaprzeczac, ze to nie tak przeciez;):):)Napisalam Ci poza tym w mailu przed chwila:)Moze wiec napisze, ze Adka spi, Wiktor bawi sie samochodzikami, ja kawe pije ostatnia dzisiaj i zastanawiam sie co na obiad:)
UsuńTwoja mama wygląda zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo:)
UsuńEch... Mama-Babcia... Moja tez jest obok nas, zajmuje sie codziennie Julkiem, kiedy jestesmy w pracy. Jestem spokojna, nie rozmyslam, czy wszystko w porzadku, bo wiem, ze w porzadku jest. Tylko ja jestem na etapie samosi: wszystko sama zrobie, ze wszystkim sobie poradze, lepiej lub gorzej, ale dam rade. Oj, momentami kolczasty jez sie ze mnie robi. No ale wierze, ze to etap, jakis moment w czasie ;)
OdpowiedzUsuńZawsze mi sie pytania cisna, jak piszesz, nie wiem czy zauwazylas:) Ale sie powstrzymam tym razem :):)
UsuńMasz skarb prawdziwy, ze mama Twoja jest na codzien:):):)
Ja zosie samosie we mnie dopiero przy czwartym dziecku troszke uciszylam:):) Troszke;);)
te Mamusie! co my byśmy bez nich? no jak? moja 300 km ode mnie, ale jeden telefon i już by jechała, mam pewność, że tak! a jakie gary pysznego rosołu mi gotowała, jak przyjechała chwile po porodzie zobaczyć małą Ewę... :)
OdpowiedzUsuńTwoja Mama ma piękne serce i cała jest piękna, napatrzeć się nie mogę! taka klasyczna piękność... bardzo jestem ciekawa, jak wyglądała, jak była nastolatką :)
Dziekuje Olga.
UsuńMojej mamy tez rosol pyszny. Ja sie dwoje i troje, obserwuje, patrze na rece, licze marchewki:):):) a i tak mojej mamy najlepszy i juz :)
Julitko, to co piszesz jest naprawde piekne i autentyczne. Myślę, że tak naprawdę doceniamy swoje matki kiedy same zostajemy matkami. Ja odkryłam nową, inną ale bardzo kochaną moja mamę. Doceniłam ogromny trud włożony w nasze wychowanie (jest nas troje)i trochę się zawstydziłam, że ja czasem nie ogarniam mojej jednej Pociechy.
OdpowiedzUsuńTwoja mama to piękna i jak słyszę wyjątkowa kobieta. Ja wiem, że to nie jest takie oczywiste, żemy mamy tak pomagają. wiele moich klientek nie może liczyć na swoje. To fakt jesteś Szczęściarą :-)
Uściski!
Dziekuje Ci Iwonko:)
UsuńZaintrygowalas mnie z tymi Twoimi klientkami:):)
Ja tez docenilam tak naprawde moja mame, spojrzalam na nia inaczej, jak sama zostalam mama. I zgadzam sie z Toba, ze pewnie wlasnie tak to jest.
piękny wpis, piękna mama...
OdpowiedzUsuńteż mam to szczęście...i doceniam to każdego dnia - że nigdy nie jest Jej za ciężko...
staram się mieć te siły co Ona!
ściskamy ciepło i będziemy stałymi gośćmi :)
Serce mi bije mocniej jak czytam, ze zajrzalas i zajrzysz znowu. Bardzo sie ciesze i dziekuje:)
UsuńJa oczywiscie zajrze tez do Ciebie, bo bardzo lubie wiedziec kto do mnie zaglada:)
Alez ci zazdroszczę, nie mamy nikogo, babcie i dziadkowie z aniołkami a moja mama 300 km od nas i tak jak piszesz, młoda babcia ma swoje zajęcia. Ale
OdpowiedzUsuńczekam na swój czas babci, może to dziwne ale naprawdę czekam :). Ps. piękna kobieta z twojej mamy, swoją drogą :)
Naprawde czekasz? Ja sobie nie umiem tego wyobrazic nawet jeszcze. Moj maz czesto mowi, ze bedzimy zabierac wnuki tu i tam, ze beda z nim, jak teraz nasze maluchy, robic to i tamto...Ja sie usmiecham wtedy ale nie, ja jeszcze na ten temat nie chce:)
UsuńJuż wieczór, poźny. Adasia nie ma. Tosia śpi. Ja juz sama nie wiem na co mam ochotę. Czy na orzeszki, czy na szarlotkę.. a suma sumarum od wszystkiego mi jeszcze gorzej.. I już wstaje żeby pod prysznic iść i może spać wcześniej.. bo ledwo patrzę.. ale jeszcze sprawdzę, bo może moja Julitka cos napisała.. kilka razy ostatnio kliknęłam a tam spokojnie.... a tu jest. nowy post. nie wiesz jak mi wtedy wszystko z radości w środku bije... okropnie. jak ja Cie uwielbiam, jak Ty mne inspirujesz.. jak ja każde Twoje słowo... no każdego zazdroszczę jak głupia... Ale najpierw zdjęcia... i patrzę na Tą kobietę i myślę, rany jaka śliczna. taka włąsnie z "tym czymś"... cudna. A słowa... o Julitko, co ja mam napisać, westchnę tu tylko i powinnaś wszystko wiedzieć.. tak Kocham tą Twoją prawdę, realność... Najbardziej na świecie kocham pisanie Osieckiej i Twoje... całuję z całych sił.
OdpowiedzUsuńJa Ciebie i caluje i sciaskam i w ogole:)
UsuńSprawiasz, ze sie zatrzymuje na chwile. Zatrzymuje sie mimo ze, smaruje maslem kanapki i szukam plecaka z praca domowa jednoczesnie. W tym biegu moim codziennym nagle zadaje sobie pytania niecodzienne. I za to Ci dziekuje.
obejrzałam jeszcze raz te zdjecia bo nie mogłam wytrzymać! Jaka ta Mama jest boska!! taka amerykańska! jak ubrana, jaka figura, jakie włosy i ta uroda!!! Ale babka!! no niesamowitaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!! A poza tym.. nie spodziewałam się innej Mamy u Ciebie... no bo skąd byś się taka Ty wzięła?
OdpowiedzUsuńhaha no fajna mam mame wiem:):) I zawsze tak pieknie na zdjeciach wychodzi,czego o mnie zupelnie powiedziec nie mozna:)
UsuńJa wiem, mama jest do Grocholi podobna, tylko chuda. bo Grochola przy sobie jest. Ty na zdjeciach źle? a moja siostra sie zachwycała jak ładnie wychodzisz. Jaka filigranowa jesteś, jaka dziewczynka i w ogóle.! ty głupia!! Polub siebie bardziej!!!!!!!! bo ja już bardziej Cie nie mogę!
OdpowiedzUsuńOjej jakie słowa.. no te na gorze od Julki.. po pierwsze się wzruszyłam.. no w sumie to mi łzy się wylały jak na zamówienie.. bo usłyszeć, że ktoś najbardziej kocha czytać Osiecką i Ciebie..o matko..
OdpowiedzUsuńa po drugie pozazdrościłam bardzo! bo to taki komplement, który zwala z nóg! Mnie zwalił totalnie! I ja się podpisuję pod tym całym sercem! I najfajniejsze w Tobie Julita jest to, że ty na te komplementy odpisujesz: oo matko usiadłam wczoraj i napisałam a ty się zachwycasz.. a może właśnie dlatego, że usiadłaś i napisałaś ot tak! bo to jest naturalne, rzeczywiste, szczere! Och jak ja się tu teraz rozpływam mówię Ci! Ja się totalnie nadwrażliwa zrobiłam... jakbym w ciąży była hahahaha taki żarcik hahaha ;-) Julka Ty to wiesz ale powiem jeszcze raz że kocham kocham kocham :-)
Iwona no ja tez na starosc taka nadwrazliwa starsznie sie robie haha
UsuńDziecko obudziłam bo tak zaczełam ryczeć ze śmiechu o żarciku!! :)))))))
OdpowiedzUsuńO rany ale masz cudowną mamę... szczęściara z Ciebie ;)) Same wspaniałe osoby Cię otaczają ;) z Iwonką na czele ;))
OdpowiedzUsuńTak to prawda wszystko:) Dziekuje za mile slowa i odwiedziny:)
UsuńPięknie piszesz, piękne robisz zdjęcia, piękna jesteś Ty, piękne masz dzieci, piękny mebel wykonaliście do domu, piękna babcia jest w pobliżu. Co tu dużo mówić.... pięknie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńChybe nie musze Ci mowic jaka radosc ogromna sprawily mi Twoje slowa?
UsuńDziekuje:)
fajnie to czytac, bo Twoja Mama, to tez moja Mama :-) wszystko sie zgadza, jest wspaniala kobieta, a milosci i cierpliwosci jest w niej tyle ile potrzebuje Jej rodzina :-)
OdpowiedzUsuńNO super, ze to nasza wspolna mama nie;):):)?
Usuńi mialam juz isc spac...mialam...ale zmusilam sie by wrocic do Ciebie i Iwonki,by cos napisac...bo czytac czytalam juz nawet dwa razy,ale na komentarz braklo mi juz sil!
OdpowiedzUsuńale do Was musialam zajrzec,jeszcze raz bo czytam i chlone jak kamfora te pozytywna aure,i kradne ja Wam po cichu,majac nadzieje ze i ja kiedys tak pieknie pisac bede umiala,i zycie takie idealne miala...ocieram lzy rekawem,ktorym wczesniej juz Marcysi zygolki wycieralam;) i wierzyc zaczynam ze i mnie to wszytsko czeka,ze moze nawet juz jest tylko ja jeszcze troszke czasu potrzebuje,by je dostrzec docenic...
poki co usilnie odganiam to co mnie meczy ostatnio i zycie ze mnie wyssysa...leniwiec mnie dopadl wstretny,albo depresja sama nie wiem jak to nazwac,ale nic mi sie nie chce ehhh....
Moglabym tylko Marcysie tulic i calowac i milion razy mowic jak bardzo Kocham!i byc dla Niej taka matka jaka Ty jestes dla swoich dzieci,i Twoja jakze piekna mama dla Ciebie...a teraz jeszcze ide do Julki na minutke:)
sciskam bez sil!
O jak jak bym Ciebie usciskala mocno teraz Paulinko. Zebys sie usmiechnela tam i na chwile zapomniala o tym co Cie tak meczy... Mam nadzieje, ze sie pouklada wszystko szybko i ze bedzie po prostu dobrze.
Usuńo tak, mama-babcia to skarb nieoceniony, a często niedoceniony
OdpowiedzUsuńzapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńJa się dopiero zaczynam u Ciebie gościć, więc nie będę pleść trzy po trzy, ale zostawiam ślad mojej obserwacji
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Lucy
Ja witam Ciebie serdecznie! Mam taki zabiegany czas, ze nie zdarzylam odpisac na Twoj wczesniejszy komentarz:) Ale Ciesze sie, ze zajrzalas i zostalas:)
Usuńbrak re-komentarza mnie nie zniechęca :)
Usuńz przyjemnością będę Ciebie odwiedzać