Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spacer. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spacer. Pokaż wszystkie posty

26 października 2012

Halloween

Lubie spacery. Nie jakos szczegolnie bardzo, ale lubie. Maja moc ulepszania rzeczywistosci. Oczyszczania glowy z negatywnych mysli.
U nas wciaz cudowna jesien. Bardzo wiosenna;)
Dziewczyny pojechaly do szkoly, a ja z maluchami wybralam sie na spacer.

Mama, ale pajak nie?? Druga droga pojdziemy? Nie ta z pajakiem? Nie kochanie, nie ta z pajakiem.
Halloween.
Udekorowane domy. Moj syn omijajacy lukiem domy z pajakami i duchami. Babcia juz wie, ktoredy lepiej nie isc. Ja nie wiedzialam, wiec co chwile musielismy sie cofac i wybierac inna trase.

Czy wy wiecie, ze jak ja wyjezdzalam z Polski, to nikt wtedy jeszcze nie dekorowal tam domow na Halloween????? Nie bylo zadnych najmniejszych dyskusji na ten temat. Nawet zdania o walentynkach byly podzielone wtedy jeszcze.

31 pazdziernika nasze dzieciaki naloza kostiumy i, z duzymi wiaderkami, pojda zbierac cukierki.
Uwielbiaja to swieto.
Taka mieszanke strachu i slodyczy.
Z coreczkami mojej przyjaciolki i tata i wujkiem beda zachodzic do kazdego oswietlonego i udekorowanego domu. Oswietlony i udekorowany oznacza zaproszenie.
A my z I. poplotkujemy sobie w tym czasie, zajadajac dyniowe ciasto z migdalami *
I bedziemy witac na progu kolejne biedronki i mumie.
Cukierkow pewnie, jak co roku, zabraknie ;) Chociaz byly ich ogromne paczki.

Prawdopodobnie bedziemy zajadac dyniowe ciasto.
Prawdopodnobnie.
Bo juz wtedy ma byc po.
Po huraganie, ktory do nas zmierza i ma nadejsc w poniedzialek. Epicentrum moze byc dokladnie tu, gdzie mieszkamy. Strasza nas powodziami, jakich nasze tereny jeszcze nie doswiadczyly.
Jeszcze dzisiaj mozemy miec nadzieje, ze huragan nie skreci do nas.
Ale juz dzisiaj, walizke, na wszelki wypadek, spakowac musze.
Juz drugi raz w zyciu zaskakuje mnie fakt, ze jestem w stanie zmiescic w niej wszystko, co najpotrzebniejsze.

A poki co, nasz dzisiejszy spacer :)











Adka- bransoletka Kollale
Kocyk zrobiony przez mame, czyli mnie :):):)
a sweterek od babci Danusi :):):):)



*Jesienia, ciasta z dyni, robie czesto. Mam kilka ulubionych przepisow. Ten byl moim pierwszym, wyprobowanym wiele lat temu, przepisem na dyniowe ciasto. Wyszukalam go na portalu mniammniam.pl. Jest proste. Robi sie je blyskawicznie ( ja zawsze mam zmiksowana dynie w domu ;) A to dla mnie chyba najistotniejsze:)
Aaa no i jest pyszne. Taki klasyk.

1 szklanka maki pszennej
1/2 szklanki cukru
1 lyzeczka proszku do pieczenia
1/2 lyzeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
2 jajka
1/2 szklanku przecieru z dyni
1/2 szklanki oleju
i mozna posypac pestkami z dyni ale ja zawsze posypuje migdalami ( cudownie chrupiace sie robia po upieczeniu)

Make mieszamy ze wszystkimi suchymi skladnikami i dodajemy do dyni zmiksowanej z olejem. Przelewamy do formy, posypujemy migdalami i pieczemy okolo 40 minut w okolo 180 C.


Cudownego weekendu Wam zycze.
I dziekuje, ze jestescie:)



Ⓒ Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są moją własnością.