Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obowiązki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obowiązki. Pokaż wszystkie posty

28 stycznia 2015

Muszę trochę posprzątać.



Nie umiem.
Chyba ze sto razy
próbowałam.
Starsze dziewczyny wyprawiałam do szkoły, zaglądałam do śpiących jeszcze maluchów, opróżniałam zmywarkę, wyjmowałam mięso na obiad, robiłam drugą kawę,
siadałam przy komputerze
z myślą... napiszę

i...

10 grudnia 2013

Marzenia nie tylko po to są.

Wiktor, powtarzam po raz piąty, żebyś usiadł z nami do stołu i zjadł w końcu ten obiad. Nie, nie będę czekać na ciebie, my jemy teraz i chcę, żebyś tu przyszedł. Zostaw ten miecz, zostaw tego biednego psa i choć tutaj jeść ! Wolisz z ziemniakami? Wczoraj wolałeś z makaronem. Słyszę, nie jesteś głodny, jadłeś wczoraj i jesteś najedzony, słyszę. Nie będziesz miał siły się bawić jak nie zjesz. Piłki nie będziesz mógł kopać. Nie wymachuj tym kubkiem, bo wylejesz sok. Miałeś zostawić ten miecz, czy on musi leżeć obok widelca? Malinowy. Nie, nie ma pomarańczowego…nie rzucaj tym makaronem!!

Możemy zarywać noce, odwoływać spotkania z przyjaciółmi a one i tak zawsze będą.
Wisieć jak czarna chmura,
straszyć odsetkami, wyrzutami sumienia.
Nie sposób uciec.
Zawsze będą.
Zawsze będzie coś do zrobienia.
Jedne obowiązki się skończą a drugie się zaczną.
I tak w kółko. I tak ciągle.


A gdzie go miałaś ostatnio? Bawiłaś się nim w swoim pokoju? Na podwórko nie brałaś?  Szukamy małego kota Adrianki. I dużego kota też szukamy. Widział ktoś? Gdzieś?  Za sofą i pod stolikiem nie ma. Odkurzyć trzeba znowu. Tutaj też nie leżą. Nie płacz, zaraz znajdziemy, przecież muszą gdzieś być. Jeszcze w szufladkach sprawdzimy, bo tam lubisz chować swoje zabawki, prawda? Adka lubi chować swoje ulubione zabawki a potem mama lubi ich szukać po całym domu, dziesięć razy dziennie. A co tutaj robi ten krem? Szukałam go wszędzie, ostatnio.


A my, mimo to, czekamy.
Czekamy na Odpowiedni Czas.
Czekamy na Lepszy Czas.
Czekamy aż dzieci podrosną.
Odkładamy na po świętach, do następnego roku, do wiosny, gdy remont pokoju skończymy.
Bo teraz to ja czasu nie mam w ogóle.
Nie mam w co rąk włożyć.
Mam pilniejsze sprawy.
Ważniejsze.
Na wczoraj.


To już chyba z szósty raz to czytasz prawda? siódmy?? Naprawdę? Wszystkie części siódmy raz??? Harremu bardzo pasują te okulary, prawda? Miałam taką książkę. Jedną, jedyną, która przeczytałam kilkanaście razy a nawet jej dzisiaj z Wami nie mogę poczytać, bo miała klejone kartki i nie przetrwała. Tak, tak. Już to mówiłam. Zaniedbałyśmy nasze wspólne czytanie książek, ostatnio…w weekend wybierzesz książkę i poczytamy. Teraz może posłuchaj o kotku, który szukał czarownicy, bo będę czytać maluchom. Przypomnij mi jeszcze, do kiedy masz przynieść strój na przedstawienie Mam nadzieję, że kupię gdzieś takie czerwone rajstopy.


A ja wierzę. Że można zawsze. Jeśli nie wszystko. To dużo.
Nawet jeśli doba ma tylko 24 godziny.
Można. I trzeba.
Można między jednym obiadem a drugim.
Między katarem a bólem gardła.
Postawić krok w nieznanym kierunku.
Sięgnąć po marzenia.
Bo marzenia nie tylko po to są, by je marzyć.


Napiszę do pani jutro wiadomość. Że okulista kazał ci siedzieć bliżej tablicy. Tak, oczywiście, że napiszę o okularach. Nie wiem czy już jutro będą. Do siedmiu dni roboczych, tzn. bez soboty i niedzieli a jeszcze święto było, więc może dopiero we wtorek zadzwonią. I wtedy od razu pojedziemy je odebrać. Jedną parę będziesz mogła zostawić w szkole, druga będzie w domu. Teraz wróćmy do projektu, ile faktów już mamy? Trzy, to jeszcze dwa. O tych ciastkach do szkoły żebym tylko pamiętała…


Nawet gdy własnych myśli czasami nie słychać.
Gdy głowa pęka od wrzasków, niekończących się kłótni i szarpania o zabawki.
Gdy już dwunasta a śniadania jeszcze nie zjadłam.
Gdy w lustro nawet jeszcze nie spojrzałam.
Nawet z dzieckiem na ręku. Z rozbełtanymi jajkami w misce.
Z rozsypaną paczką płatków śniadaniowych.
I z siedzącym, w tych płatkach, psem.
Można
i trzeba.


Bo marzenia nie tylko po to są, by je marzyć.

Marzenia są po to, by je realizować.






No i widzisz rozlałeś ten sok. To nie ty? To Ada? Ada przecież siedzi po drugiej stronie…
































Na zdjęciach nasz weekendowy wyjazd do Hershey, Pa.
Miasteczka w którym produkuje się najsłynniejsze amerykańskie cukierki :)













Ⓒ Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są moją własnością.