18 października 2012

Zuzia. Lat 10.





Urodzone sześć tygodni przez terminem.
Dwa kilogramy szczęścia.
Cudne moje takie. Pierwsze.

Decyzja, ze Zuzia bedzie Zuzia zapadla w naszym poznanskim mieszkaniu. Na 12 pietrze. Jeszcze w Polsce. Jeszcze chyba nie mielismy pewnosci, ze ona juz z nami jest.
Urodziła sie juz tutaj.
Była taka malutka, ze mieściła sie w dloni swojego taty. Taka malutka, ze najmniejsze skarpetki byly na nia za duze.
W nocy budzila sie co trzy godziny, zjadala i od razu zasypiala.
Wszystko robiłyśmy razem, wszedzie bylysmy razem.  U lekarza, na zakupach, w urzedzie.
Teoretycznie, do bycia mama, bylam przygotowana. Wode w wannie sie sprawdza tak i tak, temperatura pod pacha tyle, w uchu tyle.
Ale jak placze mimo ze przewinięta, nakarmiona, wyspana, a brzuszek mieciutki?
Nie pamietam dokładnie kiedy "Pierwszy rok zycia dziecka" zniknal z mojej szafki nocnej.
I zamiast szukac odpowiedzi w ksiazce, zaczelam szukac odpowiedzi w sobie.
Zaufałam.
I tak naprawde to dopiero przy niej wszystkiego sie uczylam.
No pewnie, ze popełniałam bledy.
No pewnie, ze mniej na tate moglysmy czekac, zeby zrobic cos fajnego. Troche czasu stracilysmy na to czekanie.
Pewnie, ze nasze spacery mogly byc dluzsze. I mogłyśmy lepiej szukac tych kasztanow.
I warzyw jesc więcej.
I miesa.
Bajki moglam rzadziej włączać.
I moglam wykuc na pamiec "365 zabaw z dziecmi". Moglam byc bardziej kreatywna.
No pewnie, ze moglam.
Nie byłam.
Nie bylam ideałem.
Byłam mama, najlepszą jaką potrafilam być.
Zwykłą taką. Zmęczona czasami. Której sie nie chciało czasami. Która wolała pooglądać głupi serial w telewizji, czasami.

Ale ona wie.
Ze ja dla niej wszystko.
Ze dla niej bede robila fasolke po bretońsku raz w tygodniu.
I to dla niej znajde w koncu idealny przepis na cynamonowe babeczki.
I ze pol nocy bede zszywala jej kostium na halloween party.
I podziele sie z nią moja porcja malin.

A gdy rozpada sie deszcz, to nad jej glowka, przytrzymam wieksza czesc parasola.

10 lat juz. Trzymam ten parasol w ten sposob.
Moja dziewczynka kochana skonczyla w piątek dziesięć lat.
Miała wymarzone urodziny. Wesole, glosne, rozkrzyczane, roztanczone.  Z filmem pozna noca, przy zgaszonych swiatlach i z popcornem w miseczkach. Mimo ze zeby juz umyte.
12 przyjaciolek w spiworach na podlodze. Meble musielismy przestawiac:)
12 przyjaciolek mowiacych cos jednocześnie.
Wyobrażacie to sobie? ;):)












Pomysl, na malowanie kubkow, od Marysi. O tutaj:)








68 komentarzy :

  1. Najlepszego Zuziu!:)))
    Moja Zuzinia w brzuszku, jest dzisiaj Filipem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha ale musieliscie miec zdziwione miny?;)
      Dziekuje za zyczenia:)

      Usuń
  2. Popłakałam się. Marzę o takich "dwóch kilogramach szczęścia".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meg kochana. Ja sie poplakalam razem z Toba. Na swiatlach w samochodzie, gdy Cie przeczytalam.
      Ja wiem i Ty to wiesz ze bedziesz miala swoje kologramy szczescia.
      Juz niedlugo, juz niedlugo...Ja w to wierze mocno.

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że tak będzie. Tym razem znowu się nie udało.

      Usuń
    3. NO tak czulam wlasnie... Bardzo, bardzo mi przykro...
      Brakuje slow w takich momentach... Ale jestem i mysle o Tobie i juz dzisiaj planuje najpiekniejszy kocyk dla Twojego dzidziusia:)

      Usuń
    4. Dziękuję Kochana :* Masz w takim razie jeszcze dużo,dużo czasu.

      Usuń
  3. Ty to zawsze tak napiszesz, że o czym by nie było to ja mam łzy w oczach. i te maleńkie skarpetki dzisiaj mnie rozczuliły i ten parasol... Cudowne słowa, cudowna mama.
    Sto lat dla Zuzi, spełnienia marzeń i planów wielkich, co by uśmiech nigdy jej z buzi pięknej nie schodził i by spotykała prawdziwych przyjaciół na każdym życiowym zakręcie.
    I dla mamy wszystkiego co najlepsze by to szczęście wciąż się podwajało i podwajało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Olu:)
      Zuzia bedzie wniebowzieta, gdy jej przeczytam zyczenia:)

      Usuń
  4. wszystkiego Najlepszego dla solenizantki.
    Moja Zuzia miała być Amelką,ale jak się urodziła, to nie mogło być inaczej. Śmiesznie to wyglądało, bo jak mąż wziął ją na ręce,jeszcze na sali porodowej, powiedział: przecież to jest cała Zuzia. I tak zostało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha cudne to bylo:)
      Ja po urodzeniu Zuzi zapytalam meza. Sluchaj ale my jestesmy pewni, ze To Zuzia? A on na to, ze tak przeciez to cala Zuzia wlasnie:) I juz wiecej nie mialam watpliwosci:)

      Usuń
    2. Haha moje pierwsze wrazenie to ze to Sławek musi byc:)) smialismy sie z tego slawka z miesiac az w koncu zrobila sie Matylda na buzi:) duzo szczescia dla Zuzi!;)

      Usuń
    3. hahah niezle!!! Piekne imie Matylda:):)

      Usuń
  5. Pierwsze spostrzeżenie moje to że tam na zdjęciach widać rączki mojej Nadii :-)) i dynię Nadki też widzę :-)
    Ja pamiętam doskonale spadające skarpetki z nóżek Zuzi.. pamiętam jak ty i mama nosiłyście ją kilometrami po domu.. jak była cudownie podobna do dziadka Andrzeja.. jak skakała na tym przyrządzie do skakania.. Och pamiętam dokładanie.. i nerwy moje przed twoim porodem jak zadzwonił twój mąż że do szpitala pojechałaś a to jeszcze przed terminem przecież... a ja nie wiedziałam po co? dlaczego? jak? i dzwoniłam potem do was a telefon odebrała Twoja czeska koleżanka i nie mogłam się dogadać.. pamiętam wiele tych momentów.. i zostają one w sercu mym na zawsze :-) nawet jak wiek już dzieci naszych taki, że na "wszystkiego najlepszego Zuziu" ona odpowiada "ok" i leci dalej za koleżankami .. Julitko pięknie napisane :-) A dla Zuzi oczywiście 100 lat :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to nadki raczka i Nadki dynia i kubek. Najszybciej namalowala oczywiscie:)
      Iwona ale czekaj czekaj, czemu Katka odebrala moje telefon???? Nie pamietam tego!!! No ale moje wysokie cisnienie bilo wtedy rekordy guinessa, wiec to moze dlatego:)

      Usuń
    2. Bo nie mieliście wtedy komórek.. pamiętaj że to było 10 lat temu haha no i na domowy dzwoniłam żeby się dowiedzieć a wiesz Twój mąż dwa słowa powiedział i odłożył słuchawkę a ja tam w nerwach konałam! A cały ocean nas dzielił.. no i zadzwoniłam i Katka odebrała.. a dlaczego.. to ja nie wiem już tego ;-)

      Usuń
  6. Julitko Ty jesteś wspaniałą mama!! Wiadomo ideałów nie ma, ale gdyby wszystkie mamy takie były... ;))

    Wiem jak to jest mieć taką kruszynkę, Nikola nawet dwóch kg nie ważyła a ja bałam się ją wykąpać. Niesamowite jest to jak można kochać kogoś tak małego... mniejszego od lalek które miałyśmy jak byłyśmy małe. Najważniejsze, że wszystko jest ok ;))

    A Zuzi życzę 100 lat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za mile slowa.
      Historia Nicolki ciagle mi sie przewija przez glowe... I to co przeszlyszcie wszystko...

      Usuń
  7. Wspaniałe urodzinki!!! Na pewno będą niezapomniane:)
    Wszystkiego najpiękniejszego dla Zuzi!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje w jej imieniu:) Tez mysle, ze beda niezapomniane:)

      Usuń
  8. I co, że nie byłaś ideałem? A kto jest?! Dla Twojej Zuzki, co z Ciebie wyrosła i z Ciebie czerpie siłę i mądrość każdego dnia jesteś WSZYSTKIM PONAD WSZYSTKO!Tego jestem 100% pewna. Tobie gratuluję 100-latki, a 10-latce życzę, żeby rosła zdrowa i szczęśliwa na pociechę mamusi!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojć miało być 10-latki, a nie 100-latki ;)buziaków moc!

    OdpowiedzUsuń
  10. pięknie opisana matczyna miłość, w pełni się z Twoimi słowami identyfikuję i dobrze mi ze świadomością, że hen, hen daleko jest inna matka nieidealna, która jest najlepszą mamą, jaką może być :) gratuluję tych 10 lat i życzę jeszcze wielu i uśmiechu w momencie, gdy zauważysz, że teraz to Zuzia trzyma parasol i jego większą część zawiesza nad Twoją głową.
    dla Zuzi życzę dobrych ludzi wokół, życzenie właściwie spełnione, ale nie zaszkodzi życzyć, by i w kolejnych latach dobroci wokół nie zabrakło, prawda?
    PS kropkowe dekoracje mnie uwiodły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak pieknie przesunelas ten parasol na moja strone bardziej, ze ciagle o tym mysle:)
      Dziekuj Ci bardzo, bardzo za piekne zyczenia.
      Tak, mi bardzo dobrze z ta moja nieidealnoscia ale pamietam, ze kiedys udawalam, ze ja jednak jestem idealna:) Nie tylko przed innymi ale przed soba rowniez:) No ale widocznie taki proces przejsc musialam:)

      Usuń
  11. Pięknie to napisałaś...
    I urodzinowe party jakie fajne! Super pomysł!
    2 kg szczęścia... aż trudno mi to sobie wyobrazić. Przez moja cukrzyce Lenka jak sie urodzila miala 4kg! Ale i tak kruszynka byla a ja martwilam sie ze bedzie wielka jak kloc! A tu 2 kg... zycie jest niesamowite!
    A dla Zuzi najlepsze zyczenia: niech zyje najpiekniej jak umie, po swojemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie napisałaś to Iza :-))

      Usuń
    2. Tak wlasnie:) Piekne zyczenia:) Dziekuje:)
      4 kg??? Iza jestem pelna podziwu dla Ciebie teraz;);)

      Usuń
  12. Właściwie to napisałas to co najwazniesze - mama nie musi byc idealna, mama musi być pod ręka gdy trzeba opowiedziec o nowej pasjonującej przygodzie przedszkolaka i przytulić, kiedy sie potknie i upadnie - nawet jak nic nie boli ale zawsze to przyjemniej, i połaskotac rano kiedy sie z głową pod kołdra chowa i mowi, że nigdzie nie wstaje... i nawet jak mama czasami w zmęczeniu z migreną fuknie, że ciszej i chociaż 5 minut spokoju to żaden wstyd... po za chwilę zabawa i radość...
    Fantastyczne kreatywne urodziny! Niech córeczka zdrowo rosnie:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje:) Tez wlasnie tak uwazam, ze mama idealna byc nie musi. Moze miec slabsze dni, nie zawsze musi jej sie chciec ukladac domki z klockow.
      U mnie tak to jest, ze wystarczy mi chwilka wytchnienia i juz "wracam" do tych swoich dzieciakow z nowa energia:) A ze moje dzieci w tym czasie byc moze bajke ogladaly? Nic w tym zlego..zloty srodek trzreba znalezc wszedzie:)

      Usuń
  13. Jeju, czy to już zawsze tak będzie?!
    Że co tu zajrzę, to oczy w mokrym miejscu...
    Boś Ty taka moja. I myśli Twoje - moje są.
    I przepraszam, że tak bez ceregieli, ale tak czuję, więc wylewam;-)
    A mimo tej listy wymienionej, ja widzę Cię jako prześwietną matkę! I dzięki tym dzisiejszym Twym słowom...Dzięki Twemu doświadczeniu zapaliło się światełko w ciemności, że i ja nie najgorsza może...;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tu sie nagle w chmurach znalazlam, jak ty tak bez tych ceregieli;););)
      Dziekuje dziewczyno Ty moja tez:)
      A ja to mam wiecej niz pewnosc, ze Ty nie najgorsza:)

      Usuń
  14. No prawie sie rozplakalam czytajajac ten wpis! Cudny!

    I przyjecie cudne! I kubki i dynki, ale musialo im sie podobac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sie podobalo wszystkim dziewczynkom:)
      Dzieki Marysiu za odwiedziny i mile slowa:) No i za pomysl z kubkami:)

      Usuń
  15. strasznie mnie wzruszył ten post, nie mam dzieci więc rzadko czytam takie wpisy, ale Twój mnie bardzo "wciągnął", aż poczułam instynkt macierzyński:) pozdrowienia, na pewno będę do Ciebie zaglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pieeeeekne wyznanie milosci!!!
    Milosc do dziecka jest cudem. Kazdego dnia zachwycam sie i syce ta miloscia. Mowimy z mezem, ze mozna calowac i sciskac bez przerwy naszego Zuczka, a i tak wciaz nam malo! Z usmiechem i ciepelkiem w sercu czytam Twoje slowa. I...czekam z utesknieniem na kolejne urodziny Twoich dzieci! Zakladam, ze znowu zauroczysz mnie slowami tak pieknie wyrazajacymi bliskie emocje. Cud miod!!!!!!!!!!!!!!! Mmmmmm!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika, no dziekuje Ci ogromnie!!!!
      My tak samo mamy!!! Codziennie sciskamy tak mocno dziekujac i wciaz nie wierzac, ze takie cuda mamy :)I nie wyobrazam sobie ze mozna kochac bardziej, mocniej... A potem nadchodzi nowy dzien i okazuje sie ze jednak mozna:)

      Usuń
  17. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/19 paź 2012, 09:34:00

    Julittko Dziękuje:* wczoraj, wczoraj pierwszy raz miałam pierwsze załamanie...i wyrzuty sumienia tak ogromne że dzień cały przepłakałam.Marcysia całe dnie na moich rękach,tulona,pieszczona na każde jej pisk jestem,i z kolkami dzielnie walcze,wszystkie metody juz wyprobowalam,i sab simplex,i na brzuszku,i suszarke,i odkurzacz,wszystko wszystko...a Ona jak nie kolki to nie chce sama lezec,i tak chodze z nia nawet do toalety,jak kladlysmy sie spac glowa mi pekala,a Ona cala noc smoczkiem plula,i co jej wypadl placz...az mi gdzies nad ranem braklo cierpliwosc,w ryk i ten smoczek z sila i zloscia trzymam,nie nie na Nia a na siebie,ze z wlasnym dzieckiem sobie poradzic nie moge:( i wiesz tak sobie na fc napisalam,ze nie mam sil....
    i zaraz tysiac rad...rad milionow... to ja sie poczułam jak matka wyrodna:/
    tylko jedna Iwonka napisała wytrwałosci Paulinko...bez zadnych morałow...
    i dzis Twoj post...taki normalny,zyciowy,takie mysli moje po raz kolejny opisalas Ty,piekniej niz ja bym to zrobila...
    Sciskam Ciebie i Zuzie Twoja! i skladam najlepsze zyczenia!!!:*
    a zdjecia z dynia u Was tez Hallowen??:) a urodziny to cudne miala,no ale z taka mama!nie mogly byc przeciez inne!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze zalamanie, no to juz koty za ploty:):):)
      Ja do tej pory rycze z bezsilnosci czasami, ze juz nie moge, nie daje rady, nie wiem co robic. A wydaje sie ze z czwartym dzieckiem to ja juz wszystko wiedziec powinnam. I kazdy placz rozrozniac. Ale wiem ze jak sobie porycze to mi lepiej i wybiegam myslami gdzies do dni , kiedy Adka bedzie biegala po podworku za Wiktorkiem a ja bede juz tylko wspominac te nasze trudne godziny. Bo one sa ale mina. Nawet sie nie zorientujesz kiedy:)
      ja niecierpie dawac rad, zapieram sie zawsze rakami i nogami jak mam ochote to zrobic ale mysle ze powinnas pozwolic sobie na wszystkie swoje emocje. Na zlosc i na placz i zaakceptowac ze takie momenty beda i sie za nie nie obwiniac !! To naturalne jest wszystko !!!! I jestes super mama !!! Ja to wiem !!

      Usuń
    2. I dziekuje Ci ogromnie za zyczenia i mile slowa:)

      Usuń
  18. hmm... czasami zastanawiam się... co napisać. by mądrze było, a czasu mam niewiele..
    Julitko, czy Ty wiesz co mam w głowie teraz? Wiesz, prawda? Bo to dlatego odnalazłyśmy się w tym świecie wiedząc, że te myśli mamy identyczne..
    ...nad Tobą większą część parasola trzymam... i ja pomilcze teraz.. boco mam napisać? jak poprzedniczki? że łza w oku, że wzruszenie, że Wielka jesteś pomimo rozmiaru s który nosisz...? Wiesz. Wszystko wiesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja w porywach nosze tez M ;):);)
      Dziekuje Juleczko:)
      Twoje slowa mnie uskrzydlaja. Chce mi sie tanczyc! Chce mi sie spiewac ! Chce mi sie zyc piekniej!!

      Usuń
  19. A ja... Ja tylko napiszę, że nie mogę się doczekać dorosłej już Zuzi, która to przeczyta, której wzorem zawsze będziesz i która dzięki temu JAKA JESTEŚ - będzie sama. Ta refleksja mnie całe czytanie epatowała, że nasza miłość i niedoskonałość matczyna to największy naszych dzieci skarb
    A Skarbie... Złóż tez ode mnie swojej 10-ciolatce najcieplejsze życzenia "spełnienia marzeń" i oby tych marzeń w sobie miała bezlik i nigdy nie wątpiła, że szczęście dotrzymuje jej w życiu kroku ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zlozylam jej zyczenia... cudownie probowala ukryc radosc jaka jej sprawialy...
      Dziekuje Ci Marysiu kochana bardzo:) Za wszystko:)

      Usuń
    2. P.S. Moj maz mial lzy w oczach jak przeczytal Twoje zyczenia:)

      Usuń
    3. p.s. ja też je miałam jak pisałam... ♥

      Usuń
  20. uwazam Julitko, ze Twoja klawiatura jest troche jak magiczna rozdzka, poprzez ktora zabierasz czytalnikow za pomoca pozornie zwyklych slow w taki troche jakby basniowy swiat. ten blog wykracza moim zdaniem poza zerojedynkowa codziennosc internetu, ktory, gdyby uogolnic, spowodowal, ze komunikacja miedzyludzka zaczyna przypominac odruchy pawlowa, gdzie wszystko jest 'zajebiste'. swoja droga zajebiscie mnie zastanawia czemu tak jest :D

    Zuzia jest wspaniala dziewczynka, bardzo czesto przeze mnie cytowana. Gdy konczyla 8 lat zapytalem Ją, jaki prezent chcialaby najbardziej dostac.. dostalem odpowiedziec, ze najwazniejsze dla niej, ze cala rodzina z nia bedzie :-)

    no to czas na kacik muzyczny :D jako ze ostatnio z przyczyn ode mnie jak najbardziej zaleznych, doslownie i w przenosni wlaczam sobie czesto 'empire state of mind', przy okazji posluchalem innych piosenek Alicii Keys i odkrylem taka, ktora zalaczam i ktora chyba tu pasuje. z dedykacja ode mnie :-)

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=-AphKUK8twg


    ps. hmm.. dwanascie przyjaciolek w spiworach.. w tym roku juz mialem urodziny, ale kto wie, moze w nastepnym... :D haha :D


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. You made my evening Kamilu :-))) No jak ty coś powiesz to ja świstam humorem do końca dnia ;-)) Zazdroszczę Ci Julitko tego brata!! Takiego z pomysłem na zamysł ;-))

      Usuń
    2. Iwona ja peklam ze smiechu, peklam po prostu... Najpierw ryczalam bo to o Zuzi mi przypomnial i potem ta piosenka (ktora czytajac w telefonie jest podlinkowana a tutaj nie, nie wiedziec czemu) a potem na koniec ryk sie zamienil na ryk smiechu... i calutki czas sie z tego smieje :):):):)

      Usuń
    3. Dziekuje Kamil za te slowa wszystkie Twoje. I ze jak prawie nikt inny ( no sorry W. tobie tez sie czasmi udaje:)) potrafisz mnie rozbawic do lez. Dzieki, dzieki dzieki

      Usuń
  21. Przy Twoich wielkich słowach moje w odpowiedzi mogą tchnąć banałem... :)Bo trafiasz w jakis taki czułu punkt, że zaskoczona jestem, że to przecież też ja, czuję to samo, ale moje ja niewypowiedziane głośno dotąd. Jesteś taka wirtualna bratnia dusza moja i dziękuję Ci za to ogromnie kochana!!!!
    12 poznańskie piętro?:) kto wie, może my się minęłyśmy już przed latami:)
    A dla 10-latki uściski i najpiękniejsze życzenia urodzinowe!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje:)
      No naprawde???? Moze sie gdzies w pestce spotkalysmy juz kiedys????? Ja mieszkalam tam kilka lat co prawda ale kocham, kocham to miasto..duzo serca tam zostawilam...

      Usuń
    2. OOooooo JUlitko w pestce to na bank:) Tak sobie myślę, że 10 lat temu to śmigałam na akademickie imprezy na Piątkowo:) Ja co prawda spod Poznania jestem, ale przez 5 lat codziennie na studia wówczas dojeżdzałam i pestką prawie codziennie:)
      A dokładnie 10 lat temu we wrześniu w ambasadzie amerykańskiej byłam i o wizę się starałam, żeby do przyjaciółki polecieć. Ironia?:))) całusy!

      Usuń
  22. Wspaniale napisane.
    Sto lat dla córy!!! To musiał być cudowny widok 12 takich księżniczek w śpiworach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za zyczenia i slowa mile :) Widok byl boski;););)

      Usuń
  23. 10 lat szczęścia....:)))rozczulił mnie ten parasol.....a tak szczerze..hihihi..jak ja bym przezyła 12 rozbrykanych 10latek?????..no to się działo:))))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj sie dzialo...;):) A rano z pianiem koguta wstaly:) Dziekuje za odwiedziny:)

      Usuń
  24. Sto lat dla Zuzi!
    Tymek też miał być Zuzią, a jak się okazało, że jednak nie będzie to... ryczałam kilka miesięcy ;) Już wiem, że głupia byłam :D
    Jak ciężko mi sobie wyobrazić takie 2 kg.
    Pierwsze zdjęcie jest fantastyczne :) I mówisz, że 12 dziesięciolatek, oj chyba nie dałabym rady :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez myslam, ze nie dam rady a dalam:):):) 12 plus jeszcze moje dwa maluchy moje :)
      Adka padla i nic jej krzyki dziewczyn nie przeszkadzaly:) Wiktor zreszta tez, ale pozniej:)

      Usuń
  25. Dziękuję za odwiedziny :)
    A teraz to już wiem kto ty jesteś ... ta ciocia od cudownych kocyków :)))
    No i teraz wiem że jesteś jeszcze wspaniałą mamo swojej dziesięcioletniej córci .
    Wszystkiego najlepszego z okazji 10 urodzin dla córeczki .
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rowniez dziekuje za odwiedziny:) I za zyczenia:)
      Tak to ja ciocia:):):)

      Usuń
  26. najlepszego dla Zuzi, a Ty jesteś z pewnością optymalną mamą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha no tez mam taka nadzieje:)
      Dziekuje za odwiedziny:)

      Usuń
  27. Piękny, wzruszający post! 100 lat dla Zuzi!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Wzruszyłam się. Pięknie piszesz. Będę wracać.

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy zostawiony komentarz.
Będzie on widoczny po zatwierdzeniu.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Ⓒ Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są moją własnością.