28 czerwca 2012

wspomnien czar

Czy tez zbieracie wspomnienia?
Zdjecia, pamiatki z wakacji, rysunki dzieci, pierwsze buciki, testy ciazowe;)?

Ja mam obszerna szuflade w sypialni ktora kilka dni temu posprzatalam. W tej szufladzie mialam wszystkie rysunki moich dziewczyn. A moj synek juz zaczyna malowac (poza oczywiscie kolejnymi scianami, ktore zaczal malowac juz dawno:)) i potrzebuje miejsca na kolejne prace!!! Wyobrazcie sobie ile tego bylo skoro wyrzucilam caly, ciezki worek rysunkow !!! Zostawilam tylko najpiekniejsze i najwazniejsze.. te pierwsze i te podpisane.
Troche czulam sie nieswojo wkladajac taka mase wspomnien do worka ale moja mama ladnie podsumowala ten worek, ze jak pamiatek jest za duzo to przestaja byc pamiatkami.
Posegregowalam je w teczkach i zrobilam oddzielne teczki na kolejne lata. Na kolejne rysunki i testy z matematyki na 100 % ;).

Z Maja robimy tez scrapbooki, albumy z zycia moich dzieci. Wklejamy zdjecia, wierszyki, opisujemy wydarzenia. (Jak mala dziewczynka uwielbiam wycinac, przyklejac, wyrywac, dobierac zdjecia, kupowac naklejki -bardzo sie w to angazuje:)).

A wszystko po to, zeby jak dzieci juz dorosna i beda  mialy po te kilkadziesiat lat otworzyly albumy, siedzac sobie wieczorem ze swoimi dziecmi, i poczuly... no coz to proste... milosc oczywiscie. I zeby poczuly sie wyjatkowe.

Bo jak moje dzieci dorosna, dostana w posagu kuferki ze wspomnieniami z dziecinstwa.
Kuferki z pierwszymi skarpetkami i czapeczka. Z albumami, ksiazeczkami ktore byly ulubione i plytami z piosenkami, ktore byly wazne, ze zdjeciami posegregowanymi metoda cioci Iwony:)

Jest jeszcze cos co robie od niedawna, bo niedawno to odkrylam. Szukajac w ksiegarni One Sentence Journal - Happiness Project (dziekuje Happyholic) natknelam sie na inny journal:)
I serce mi zabilo mocniej bo uwazam, ze to rowniez wspanialy pomysl.

Dziennik piecioletni, w ktorym zapisuje codziennie jedno zdanie dotyczace dziecka. Chcialybysmy pamietac mase rzeczy z dziecinstwa naszych dzieci ale zabiegane nie mamy nigdy czasu na pisanie pamietnikow, wypelnianie albumow a jedno zdanie dziennie, wieczorem to zaden wysilek prawda? Tzn. w moim przypadku to cztery zdania ale to tez zaden wysilek:)
Dziennik jest nie tylko cudowny ze wzgledu na to jakie emocje wywola czytany w przyszlosci!! Bardzo wzbogaca moja codziennosc!! Pomogl mi uwazniej zatrzymywac sie nad najdrobniejszymi wydarzeniami w moim zyciu. Zastanawiajac sie, czy wieczorem opisze szesc szczerzacych sie do mnie  zabkow ( cztery na gorze i dwa na dole) gdy spiewam "Polskaaaa bialo czeerwoni, Polska.." czy moze male, stesknione raczki, mocno wtulone w moja mame jak przyjechala do nas rano, zatrzymuje sie nad ta chwila.
CHWILA TRWA WTEDY DLUZEJ. I to chwila kazdemu dziecku poswiecona osobno.

I potem moge znowu biec i byc w dziesieciu miejscach naraz i wykonywac dziesiec rzeczy jednoczesnie. Nie wierzycie ze mozna byc w kilku miejscach naraz jednoczenie robic kilka zeczy? Nie widzieliscie mnie-mamy czworki dzieci -w akcji :))))











7 komentarzy :

  1. Świetny pomysł z tym dziennikiem dla dziecka - nie wyobrażam sobie piękniejszego prezentu od rodziców niż takie zapiski z mojego życia... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspanialy ten dziennik!!!! U nas nie mozna kupic a szkoda.... ale mozna pisac jedno zdanie w zwyklym zeszycie, czy komputerze, bo w koncu nie wazne gdzie , ale jak!! Zmobilizowalas mnie Julitka tez zaczynam od jutra!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również staram się kolekcjonować pamiątki. Zaczynając od testu ciązowego, kilku zdjęć USG, poprzez gratulacje z okazji narodzin dziecka, rysunki, odbicie rączki...jak na razie nie jest tego wiele, ale mamy jeszcze dużo czasu do dorosłości...wszystko zbieram w jednym pudełku. Dodatkowo tak jak Ty, prowadzę album. To świetna sprawa. Sama nie wiele mam pamiątek z dzieciństwa a wyobrażam sobie, że taki album czy pudełko z pamiątkami to chyba najbardziej wartościowy posag jaki możemy dać naszym Dzieciom.
    Zachwycił mnie prezentowany przez Ciebie dziennik "jednego zdania". Poszperam w internecie - mam nadzieję, że uda się go gdzieś kupić. Jeśli nie - posłużę się zwykłym kalendarzem i tam będę zapisywać codziennie jedno zdanie. Dziękuję za ten wpis. Jest dla mnie ogromną inspiracją!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Julita, czytam i nie wierzę....
    weszłam na Twojego bloga , nawet nie wiem jak, przez przypadek... i dostrzegam jak wiele rzeczy robię tak samo, jak wiele rzeczy odczuwam tak samo, jak wiele mamy ze sobą wspólnego...Ciarki przechodzą mi po plecach. Zawsze wydawało mi się, że nieco odbiegam od reszty ale widze że nie jestem sama:) a to cieszy.
    Piękny blog. Pięknie piszesz. Cudne dzieci...Poprostu bajka.
    zazdroszczę Ci tej emigracji, byłam w stanach i do dziś nie mogę sobie wybaczyć że wróciłam... bo teraz to już nie takie proste wyjechac.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy my się znamy? Bo jakoś tak napisałaś, ze pomyślałam, ze tak:)
      Dziękuję za ten komentarz i miłe słowa:)

      Usuń
    2. I zapraszam częściej:)

      Usuń
  5. od kilkunastu dni nadrabiam calego Twojego bloga :)
    Uwielbiam jak piszesz,
    i dzieki Twojemu postowi, ja zaczelam zapisywac, jedno lub kilka zdan w komorkowym notatniku :)
    mam brzydkie pismo, bazgrole strasznie, stwierdzila, ze pozniej ladnie wydrukuje i oprawie :)
    pozdrawiam goraco

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy zostawiony komentarz.
Będzie on widoczny po zatwierdzeniu.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Ⓒ Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są moją własnością.