Każdego dnia.
Podczas porannego zamętu i popołudniowego gwaru.
Gdy pomidorową chcą znowu na obiad albo gdy czekamy na pizzę i frytki.
W chwilach, kiedy spokojnie bawią się w piaskownicy
albo w trakcie ich bójek o zabawki,
o to kto pierwszy będzie się huśtał,
o to kto pierwszy będzie układał rozsypane literki na ipadzie.
W chwilach, w których jeszcze na lody zajeżdżamy. Chociaż już tak późno.
I kiedy obserwuję jak usiłują złapać świetlika do słoika
albo gdy na obtarte kolano przyklejam plasterek,
wysoko upinam kucyk, z podwójną gumką,
kiedy chwalą się nową sztuczką magiczną i idziemy do kina na film 3D.
I gdy znowu trzeba paznokcie poobcinać i znowu z butów wyrosły.
Wtedy, gdy przypominam, że chomika trzeba nakarmić i czy sprawdziłaś czy pies ma wodę?
I kiedy śpiewamy piosenki w samochodzie.
Albo kiedy uciekają mi między półkami sklepowymi.
Wtedy, gdy chcą być przytulone.
I mają bałagan na biurkach.
I wtedy, gdy ze skupieniem słuchają bajki o trzech świnkach, bojąc się wilka na następnej stronie.
Wtedy, kiedy z zaskoczenia dostaję w głowę wozem strażackim.
W tych momentach, kiedy już w końcu zasną. Po długim dniu. A my oddychamy z ulgą. Nareszcie.
A po chwili idziemy popatrzeć jak śpią. Bo tak słodko przecież.
W tych momentach kiedy dzień miesza się z nocą a poniedziałek ze środą.
Kiedy do dziesięciu policzyć nie wystarcza, schować się w łazience nie wystarcza, bo i tak znajdą, zakrzyczą każde rozpoczęte słowo, rozleją to co pijesz, zjedzą to co jesz. I jeszcze nadepną na mały palec u nogi ;) I takie momenty bywają.
I kiedy... ale może już starczy.
Po prostu.
Często.
Każdego dnia.
Dziękuję.
Dziękuję za moje dzieci.
Że są.
A wszystko inne jest istotne.
Mniej.
Zapraszam Was do wspólnego biegania !!!
Na FB założyłam nowy profil -zabiegana mama- i chciałbym, żebyście dołączyły do mnie !!!
Jeśli nie biegacie a chciałybyście, zacznijcie !!! Będziemy się motywować nawzajem !! Może to jest właśnie sposób!!! Może wtedy nam się uda !
Piszcie o swoich doświadczeniach z bieganiem albo innym sportem a ja będę wszystko publikować na tej stronie lub odsyłać na Wasze blogi ! Zróbmy coś razem!!! Biegajmy razem !! Zapraszam Was z całego serca!!!
Dbamy o dzieci o mężów, o domy, o rodzinę i przyjaciół.
Czas zadbać tez o siebie !!!
Czyż nie?
Pieeerwsza (hhihih zawsze chcialam to napisac). Julitka my wlsnei na plaze wychodzimy i zerknelam do kompa jeszcze i tam wpis taki. I wzruszylam sie bo wlsnie zdenerwowwalm sie na moje dzieci i nakrzyczalam na nie, a potem zalowalam juz tego, bo przeciez to tylko dzieci... ale te uczucia chyba tylko matka potrafi zrozumiec....
OdpowiedzUsuńhaha haha pierwsza, pierwsza!!! dzięki Dona:) To prawda, że chyba tylko matka potrafi ...
UsuńPopieram z całych sił! Ja nie znosiłam biegania, a teraz je kocham i nie wyobrażam sobie, że mogłabym je porzucić! I wcale nie było mi łatwo na początku, oj nie, początki mojej miłości do joggingu były wyjątkowo wyboiste:-] Inicjatywa jak najbardziej godna rozkręcenia:-]
OdpowiedzUsuńA w kwestii dzieci... To cudowne, że doceniasz to, co masz. Tak po prostu.
żółwico kochana a może być napisała kilka słów o swoich początkach i jak je pamiętasz?? bardzo chętnie bym posłuchała... Nie naciskam. zachęcam tylko :)
UsuńBardzo chętnie:-] Ze mnie co prawda żadna mama, ale zachęcić mamy mogę jak najbardziej!:-] Odezwę się wkrótce z moją opowieścią:-]
UsuńAle się cieszę !!!!!!!!!!! Nie mogę się doczekać!!! Dopiszę tam Na FB że i nie-mamy oczywiście też są zaproszone!!! Nie pomyślałam o tym jakoś ! Dziękuje!!!
UsuńCała prawda ;)
OdpowiedzUsuńA biegam już od dawna ;)
Iwona a może w kilku słowach byś opisała swoje początki i nie tylko:) Ile biegasz, jak często itd:) Tak jak napisałam wyżej u żółwicy, nie naciskam, tylko zachęcam!!! zastanowisz się? Dziękuję:)
UsuńBardzo pieknie opisalas swoja milosc do dzieci. Moje juz dorosle, maja swoje rodziny i swoje dzieci - cykl sie powtarza. Ale ze czas moze tak zawrotnie szybko mijac, tego nie wiedzialam, gdy moje byly malutkie. Teraz juz wiem. I nie ma na to rady - kazdy ma swoje 5 minut, i ja tez je mialam. I dziekuje za to.
OdpowiedzUsuńJa juz wole power walk, ale w koncu chodzi o to zeby wyjsc z tego domu i cos z tym cialem robic skutecznego i systematycznego, czyz nie?
Dokładnie o to chodzi!!! Ja wybieram bieganie, ale fanie jest robić cokolwiek dla ciała bo okazuje się za chwilę, że to i dla duszy jest!! Zadam i Tobie to pytanie! Czy nie chciałbyś w paru słowach opisać swojej przygody z power walk? Początki i dlaczego ten sport i co Cię do niego przekonało? Może być na PR mój adres ja bym to opublikowała później na zabiegana mama na FB, albo na blogu ale blog Twój ma inną formę wiec pewnie tak byś nie chciała... Nie naciskam absolutnie! Tylko zachęcam!!!
UsuńDziękuję za miłe słowa!!
Ja też wściekam się na dzieci, a zaraz potem żałuję. Taki już chyba nasz maminy los...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękny wpis , dziękuję za niego.....
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, dziękuję:)
Usuńi znów łzy do oczu napływają,
OdpowiedzUsuńjak ja Ci dziękuję :*
wzruszenie dogania myśli... zdarzenia... marzenia...
więc uczucia wypływają,
z uśmiechem, z brakiem pewnym też.
Przepiękne zdjęcia, ale to gdzie jest Twój Mąż i przytulona Córeczka ... rozłożyło mnie
tak wiele w nim emocji ... tak przepięknie ...
Dziękuję kochana Emilo :) Ja tez uwielbiam to zdjęcie:)
UsuńPiękni jesteście wszyscy, piękne Twoje słowa - bez lukrowania, najszczersza miłość, wszystkie te emocje... a przynajmniej tak to sobie wyobrażam, kiedy ma się szczęśliwą rodzinę...
OdpowiedzUsuńPolko-Amerykanko, a co do biegania - polecam ten program: http://polskabiega.sport.pl/polskabiega/1,105609,8446346,Chcesz_biegac__Podpowiemy_Ci_jak_zaczac.html
Jestem właśnie na IV stopniu, pełna dumy, że można, że już serce nie huczy w głowie przy drugiej minucie, a nawet już nie przy dziesiątej ;)
Dziękuję I za słowa i za link!! Poczytam sobie dzisiaj wieczorem!!! Gratuluję 4 stopnia:)
UsuńA może zechciałabyś napisać w paru słowach o swoim bieganiu?? O początkach, o tym jak huczało a teraz już nie huczy;);) Zapraszam z całego serca ! Mogę opublikować na zabiegana mama albo możesz napisać na blogu a ja podlinkuję:)
Bo w tej calej zlosci wystarczy jedna mysl "co gdyby go ze mna nie bylo".... I juz placze....
OdpowiedzUsuńJa też...
UsuńJa rzadko paczę... a dziś się poryczałam i tyle .... a... i jeszcze piękne zdjęcia ... i uwielbiam cię wiesz :)
OdpowiedzUsuńA ja Ciebie wiesz ? ;)
UsuńMasz piękną Rodzinę!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńAle pięknie to ujęłaś Julitko...prawdziwie, z miłością.Dzięki, że właśnie w tej chwili to opublikowałaś a ja mogłam to właśnie w tej chwili przeczytać:-)Czasami bywa trudniej, to fakt, ale te cudowne pyszczki we śnie uświadamiają nam, jakiej łaski bożej doświadczyliśmy zostając rodzicami, prawda? Jaki byłby nasz własny świat, gdyby nie nasze dzieci, nasza krew...?Zdjęcia przepiękne, Wy młodzi,radośni a dzieciaczki szczęśliwe. Pozdrawiam Was WSZYSTKICH gorąco z wietrznego G-wa.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńMój świat bez dzieci byłby pusty... Uwielbiam dzieci, mam dużo szczęścia, że je mam. Kochane takie! Nie mogę tego nie doceniać.
Kochana...pięknie napisane....moja Mała wczoraj była nieznośna....i dała mi popalić jak nie wiem co!...obudziła się już z humorem "Nie-bo nie!"...ale jak w końcu usnęła....to pomyślałam, że przecież bez Niej mój Świat nie istnieje...:)...no i wiem, że każdy ma prawo do gorszego dnia....i Kocham ją tak mocno, że mimo iż mnie już wczoraj ręka świerzbiła, by klapa Jej dać, to się powstrzymałam...., bo wiem, że to o mojej ułomności by świadczyło!....:(
OdpowiedzUsuńA za bieganie Twoje kciuki mocno trzymam! :):)
Buziaki:*
Dziękuję bardzo Ola:)
UsuńPieknie napisane, w taki prosty a cudowny sposob ujmujesz radosc i troski rodzicielstwa...zamyslilam sie...ale juz juz synek probuje przejac moj telefon bo chce pograc w angry birds-teraz, natychmiast!
OdpowiedzUsuńZmobilizowalas mnie-dzis biegam. Pierwszy raz mam za soba...napisze na fb...generalnie masakra..
Pozdrawiam z rajgrodu
Olao
A ja z Trevose :) Cieszę się, że biegasz !!! Trzymam kciuki !
UsuńAleż mi dziś pomogłaś tym postem! Pięknie, tak niby prosto a jednak wyjątkowo bardzo! Jeju ja czasem tak zapominam że to całe szczęście moje. Czasem po prostu się złoszczę, wytrzymać już nie mogę choć mam ją jedną na razie. Rozrabia jakby troje co najmniej było. No i teraz chyba bunt dwulatka przechodzimy. I ja najnormalniej w świecie wymiękam:)
OdpowiedzUsuńDzieciaczki Twoje są przecudne, przesłodkie! Starsze dziewczyny za rączki te maluchy prowadzą! To takie urocze!
Ściskam Was!! Mocno, z całych sil!
Dziękuję Iza:) I ja was ściskam, dzisiaj jesteś cały dzień z nami dzięki tej paczce cudownej:)
UsuńDziewczyny się tak podzieliły biżuterią, że mamie nic nie zostało hahahaha
Cieszę się ogromnie Julitko że choć troszkę sprawiłam Wam przyjemność. I mam nadzieje że każdy znalazł coś dla siebie:)) A Ty będziesz pożyczać od dziewczyn najwyżej:))
UsuńJulitka ja na sekudnę choć. przepiękny post! twój taki .. boże ja bym twoje posty julita rozpoznała wśród tysiąca innych!! i nie przesadzam. one są bardzo mocno twoje! zdjęć chyba bym nie rozpoznała ;) no chyba że z dziećmi twoimi na nich ;) I wszystko to przepiękne i mądre :) wczoraj nawet komuś u mnie odpowiedziałam dokładnie tak. że jak zasną te dzieci już to się im przyglądamy.. dosłownie to miałam na myśli.. to co w poście. Lecę Julka do fryzjera.. potem może jeszcze tu wrócę! ale obiecać mi cokolwiek ciężko dziś.. jaka jestem zdenerwowana to nie wiesz nawet! buziaki pa
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Iwonka:)
UsuńTrochę zdublowałyśmy się z tymi postami, tyle, że u mnie więcej o trudach...nie, nie o narzekaniu, bo cieszę się z każdego dnia z Pannami, ale o tym, ile trudu w to wszystko trzeba włożyć... zresztą tylko Mama wie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Julitko!
Tak tylko mama wie:) Buziaki:)
UsuńŁezka mi się zakręciła. Jakaż to prawda w tym co piszesz. Nawet jeśli w chwili słabości udusić mi się chce tego mojego rozrabiakę albo kiedy cierpliwości już na kolejne i kolejne tłumaczenia mi brak, to w tym wszystkim najważniejsze, że on jest, że zdrowy. Sens mojego życia. Motor do walki o lepsze jutro. Dla niego i dla siebie. Dziękuję za ten piękny post. Pozdrawiam - Dorota
OdpowiedzUsuńI ja Ci dziękuję Dorota:)
UsuńPięknie... Ja jestem teraz z syndromem "wyjechali na wakacje wszyscy moi podopieczni" i skupić się na niczym nie mogę, bo plan dnia mam rozwalony, przez brak ich potrzeb i czuję się nieswoja :)
OdpowiedzUsuńhahahah Maryś to takie kobiece i mamusiowate ;) Zamiast tańczyć z radości nam nieswojo:) Skąd ja to znam:):)
UsuńDzieci-największe szczęście... cudownie to opisałaś. Wspaniałą Rodzinkę tworzycie. Fajniutkie zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńokiem-ani.blogspot.co.uk
Dziękuję bardzo Aniu :)
UsuńBo miłość jest najwazniejsza... i zdrowie... ale niemożna być zdrowym bez miłości... uważam, że nie da sie i juz - bo albo bedzie głowa chora albo w krzyzu strzyknie albo... wiec wychodzi, że miłość najwazniejsza...
OdpowiedzUsuńA miłość do dzieci- jak kryształ - czysta, bez skazy, jak diament - twarda, bo wiele znieść musi... Ale co tam bunt 2latka, 4latka, 6latka... czy pyskowanie nastoletniej latorosli... skoro SĄ. Skoro są ZDROWI. Oni sa dla nas, rodziców i my jestesmy dla nich... A kłótnie czy brak sił czasami na pięsetne powtórzenie, na dwusetna prosbę, na.... no i co? bez tego było mdło, byłoby nieprawdziwie... bo nie ma takich rodzin cukierkowych... bo kto sie lubi ten sie czubi, bo sa emocje pomiędzy nimi...
Jak zwykle pięknie, jak zwykle tu wrócę... do tego postu... a może i do mojego kometarza jka beę miała dosyc czasami;-)
hahahhaha może wiesz co Ty Edytko zacznij robić??? Bo, że biegać to tez ale nie teraz, później ;););) Teraz to Ty powinnaś zacząć pisać bloga!!!!! Ale świetny pomysł co????????? Nie nie powiesz chyba, ze nie świetny;)
UsuńDo biegania przyłączam się przyłączam :-)) Tylko moja siostra musi wrócić do Norwegii bo na razie każdy wieczór cieszymy się sobą bo widzimy się raz na rok, i szkoda mi iść biegać skoro jest u mnie moja bliźniaczka kochana. A z dziećmi masz rację, ja też dziękuję, są chwile że oczywiście wychodzę z siebie i staję obok, bo fochy, bo płacze i nie wiadomo co...ale są chwile np wspólne czytanie wieczorami książek i dwa małe szkraby całe przejęte siedzące koło mnie, czy buziaki na dzień dobry, czy przytulasy "mamusia śpi ja Cię pogłaszczę", czy obserwowanie jak nasze dziecko coraz więcej mówi, coraz więcej umie że serce z dumy rośnie. Ściskam Cię i całuję !!!
OdpowiedzUsuńPoczekam aż siostra pojedzie:)
UsuńBliźniaczka !!!!! Niesamowite? jedno czy dwu???? Bardzo mnie zaciekawiłaś czy druga taka sama Asia czy jednak inna trochę:) I ja cię ściskam i całuję i wygadajcie się z siostrą za wszystkie czasy:)
Bliźniaczka dwujajowa całkiem niepodobna, ciemne włosy, szybciej Twoją bliźniaczką mogłaby być:-) Z charakteru też inna niż ja, różnimy się, ale dobrze się rozumiemy, pomagamy sobie, gadamy, dzwonimy...Zobaczysz jak będę miała na blogu zdjęcia z sesji na której byłyśmy z dziećmi itp.
UsuńWzruszajacy tekst,piekne zdjecia,przeurocze dzieci,pozdrawiam .Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Aniu:)
UsuńCudna ta Twoja gromadka. Pięknie to opisałaś... między moimi dwa lata różnicy...jak byli mali to i kłopotów więcej było, i chorób, i sprzeczek między nimi i nerwów moich...ale to wszystko ...jest ważne, ale mniej :) bo dzieciaki to nasze największe szczęście :)
OdpowiedzUsuńMoje bieganie trochę zanikło, przez te upały chyba...:) ale przy takiej motywacji i z silną grupą, to pewnie i ja znów zacznę regularniej :)
Ściskam ciepło:)
Trzymam kciuki Monia ! Wracaj do biegania i dziel się ze mną doświadczeniami (będę czekać) a z biegiem czasu i z innymi, bo naprawdę mam nadzieję, że urośnie nas biegających razem babek spora grupka:) To może być motywujące !! jeśli decyzja jest i tylko motywacji brakuje;)
UsuńBuziaki:)
Biegałam a TY???
OdpowiedzUsuńMarta a mogłabym Twojego posta o bieganiu zamieścić na zabieganej? Albo podlinkować? Daj mi znać !!
Julitko! Czy dobrze pamiętam z jakiegoś komentarza, żeś z Grajewa? Pozdrawiam serdecznie z okolic, gdzie sobie wakacjujemy! Tu jest prze-pię-knie!! :)
OdpowiedzUsuńTak!!!!!!!! Mam nadzieję, że robicie zdjęcia ;) !!!
UsuńWspaniała ta Twoja czwórka, jest za co dziękować :) A jak szybciutko rosną! Ada to już mała panienka, a jeszcze chwilę temu wyglądała jak bobasek :)
OdpowiedzUsuńPrawda??? Ja sama nie mogę się nadziwić jak opaski przymierza przed lustrem;)
UsuńOooo, jak tu pięknie!!! :-)
OdpowiedzUsuńA moja czwórka dorosła już, najmłodsza ma 20 lat...jak to zleciało....to był najpiękniejszy czas, gdy największym problemem było rozbite kolano, a najlepszym lekarstwem objęcia mamy....szkoda, że nie może wrócić ;-) dizś mają już inne problemy, swoje...dorosłe...a ja.....mogę się tylko przyglądać i nic więcej....
Celebrujcie ten czas!!!!!
Serdeczności i uściski <3
Moja teściowa też cały czas to powtarza, że to była taki cudowny czas jak dzieci były małe i teraz jest taki cudowny jak moje są małe i zabawki na podłodze i buzie brudne... powtarza a ja? a ja jej wierzę i jeszcze więcej chce z tego okresu wycisnąć.
UsuńDziękuję bardzo za ciepłe słowa:)
Zapraszam do siebie po wyróżnienie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńJak tu ładnie, i ciepło, i rodzinnie, i tak swojsko... Kiedyś, mieszkając z dala od Warszawy, wyrywałam się tam z wszystkich sił. Nie doceniałam zapachu skoszonej trawy, zapachu lasu, śpiewu ptaków... Teraz mieszkając w Warszawie chcę jak najszybciej wrócić pod miasto :-) Żeby dziecku dać poczuć zapach skoszonej trawy, zapach lasu, dać posłuchać śpiewu ptaków :-) Takie zdjęcia tylko utwierdzają mnie w podjętej decyzji - kierunek na wieś :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Ja mieszkałam wiele lat w mieście, zresztą wychowywałam się też w mieście tyle, że małym, no a potem zamieniłam je na bardzo duże, Poznań a jeszcze później na Filadelfię:) A teraz mieszkamy pod Filadelfią i nie umiałabym wrócić do miasta . Już nie:) Cisza, ptaki, bose stopy na trawie...
UsuńDziękuję Ewa za odwiedziny i miłe słowa:)
To prawda Julitko! Dzieci to sens życia. Jeszcze nieudolne MAMA mojego synka to najpiękniejsze słowo świata. "A wszystko inne jest istotne. Mniej"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Zgadzam się. Słowo Mama jest najpiękniejszym słowem na świecie :)
UsuńBuziaki:)
Odjechany post a fotki jeszcze bardziej :-)
OdpowiedzUsuńhaha dziękuję:) Ale się ucieszyłam z Twojej wizyty i komentarza :):)
Usuń