Nie mam czasu. Wiesz jak to jest.
Czas tak szybko mija.
Czas dzieciństwa.
Czas zabawy.
Czas siniaków na nogach i skarpetek nie do pary.
Dziewczynki, czas już wstawać do szkoły.
Czas obrać ziemniaki na obiad.
Czas odrabiać lekcje.
Maluchy, czas się kąpać i spać.
Czas dla rodziców.
Czas letni i zimowy.
Czas kupić nowe buty. Z tej kurtki też już wyrosłeś?
Najpiękniejszy czas.
Czas zwolnić.
Czas porozmawiać. Posiedzieć przy stole. Popatrzeć w oczy.
Czas zmian
i na zmianę
czas smutków i czas radości,
czas odpoczynku i czas do pracy,
czas wyjazdów i powrotów.
Czas zbiorów. A to spakowałaś? Poduszki, patelnie, wszystko? (nie będę płakać, nie będę płakać)
Komu w drogę, temu czas.
Czas na nowo się odnaleźć.
Czas na plan B.
A na końcu
czas podsumowań i wniosków.
Że pewnie możemy czekać,
Może i na wszystko przyjdzie czas,
ale częściej trzeba go poszukać.
Między obowiązkami go znaleźć.
I że czas to pieniądz. I nie leży na ulicy.
I że może wydaje nam się,
że jest go dużo,
ale tak naprawdę nie mamy go wcale.
Nie mam czasu. Wiesz jak to jest.
Nie mam czasu do stracenia.
Zapraszam do śledzenia naszej codzienności na instagramie:
http://instagram.com/domwherelifehappens
Pięknie to napisałaś. Tak mi zaczęła po głowie snuć się myśl, coby Twojego bloga od początku przeczytać. Moja mama go uwielbia! :) Ja tu z doskoku, a mam ochotę na więcej.
OdpowiedzUsuńAle mimo tego braku czasu warto czasem przystanąć i zaśpiewać z Arką Noego: "mamy czas, mamy czas, czas nie goni nas" :)
OdpowiedzUsuńMy czekamy aż otworzą 'naszą' farmę z truskawkami :)
Dziś wszyscy o upływie czasu piszą... Ach... chyba oszaleję ze smutku, ze ten czas tak gna... I ze to juz, tak szybko i ze nacieszyć sie nie zdążyłam.
OdpowiedzUsuńI masz racje - nie mam czasu do stracenia!
Pozdrawiam :)
Zdjęcia piękne i ten czas...jeszcze bardziej się zrozumie Twój wpis gdy pewne rzeczy się zmieniają, upływają zbyt szybko, gdy coś minęło i już nie można do tego wrócić. Ale najważniejsze to cieszyć się każdą chwilą, najeść truskawek póki są, pomimo zmęczenia czytać dzieciom książeczki póki tego chcą..Bo czas upłynie i za jakiś czas wiele się rzeczy może zmienić...
OdpowiedzUsuńMam dwa ulubione "pisadła" o czasie - jednym jest "Piosenka o końcu świata" Miłosza... drugim - ta "bajka": http://manufaktura-radosci.blogspot.com/2012/09/pamietaj-czyli-bajka-o-czasie.html a teraz dołaczył do nich Twój tekst - proste słowa o dużej głębi... dziekuje:-)
OdpowiedzUsuńOjjj wiem jak to jest. Bardzo mocno właśnie teraz. Wyjechaliśmy zwolnić trochę, a ja popadłam w jakiś obłęd. Że nie mam czasu do stracenia. A tymczasem ten czas i tak przelatuje mi między palcami:-(
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje pisanie ....
OdpowiedzUsuńAle pięknie Ty to napisałaś :) Zdjęcia są cudne.
OdpowiedzUsuńPięknie napisane, jak zwykle, a na zdjęciach widać jakby u Was ten czas odrobinę wolniej płynął. ;)
OdpowiedzUsuńJej, jaki piękny tekst, a zdjęcia to już wisienka na torcie! Love!
OdpowiedzUsuńGosia.
Jak nim gospodarujemy zależy wyłącznie od nas .... bo za dużo to go nigdy nie będzie - niestety ;)))
OdpowiedzUsuńU Was wykorzystany - cudnie !!!
Pozdrawiam ciepło
Dla mnie chyba nigdy nie minie czas zakładania skarpet nie do pary ;)
OdpowiedzUsuńZa to z przyjemnością patrzę, jak kolejne moje dzieci zaczynają W KOŃCU ubierać buty na właściwą nogę :)
Śliczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńraj
OdpowiedzUsuńRefleksja trafna i PONADCZASOWA!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny tekst <3
OdpowiedzUsuńPrzepieknie napisane <3
OdpowiedzUsuńNie ma. Nie ma czasu. Jest tylko tu i teraz...
OdpowiedzUsuń