Wyglada na to, ze mam nowa pasje :):) !!!!
Objawy sa takie, ze ciagle od jakiegos czasu o niej mysle, ze wstaje radosna jak skowroneczek, chociaz tylko kilka godzin przerywanego snu za mna.
Powiem wam, ze zaskoczylam sama siebie.
A bylo to tak ;)
Od dlugiego czasu szukalam szafki na ksiazki. Uwielbiam czytac ksiazki i uwielbiam je eksponowac i spogladac na nie po przeczytaniu i zagladac do pozakreslanych, podczas czytania, cytatow. Ale ze moj dom, jakos tak ostanimi czasy, skurczyl sie zaskakujaco, mam ich tylko troche w duzym pokoju (czy tez salonie, chociaz dla mnie to duzy pokoj:) ) i sypialni. No i plus moja kolekcja w kuchni. Ksiazek kucharskich, ktore zbieram namietnie (i tez cos z nich gotuje czasami, zeby nie bylo, ze tylko zbieram). Uwielbiam po prostu !! No a co z reszta ksiazek?
Reszta lezy na strychu. Smutne prawda?
Wracając do polki.
Szukałam dlugo i te, ktore mi sie podobaly byly smiesznie drogie i dlatego od razu je skreślałam.
Az pewnego dnia pomyślałam, dlaczego szukam, może moj maz umialby zrobic taka szafeczke. Zadzwoniłam od razu i usłyszałam, że owszem spróbuje, ale na to potrzeba czasu a nie tak dzisiaj od razu i trzeba sie zastanowić i przemyśleć i żebym ochłonęła trochę...
NO wiecie, TAK ALE.
A ja chcialam, zeby byl zachwycony pomyslem jak ja! Zależało mi ! No ale dobrze. Nie musi byc zachwycony przeciez.
I wtedy to wlasnie olśniła mnie kolejna mysl - dlaczego nie mialabym zrobic jej sama!
Poszperałam w internecie, znalazlam dziewczynę robiącą cudenka z drewna. Stała się ona, w jednej chwili, moją inspiracja i bohaterem. Bo ona ma w dodatku piatke dzieci poniżej 9 lat !!! A ja mam przeciez "tylko" czwórkę.
I się zaczęło.
Projekt, zakupy, pilowanie, szlifowanie, balagan ogromny, wiercenie, wiory leca, ja sam, ja sam mojego synka mimo, ze bardzo pozna godzina. To ja sam, ja sam bylo najpiekniejsze w tym wszystkim. Chowanie desek i rozrzucanie gwozdzi. Ta dziura w dywanie zrobiona wiertarka. Ale nie widac;)
A dzisiaj juz szafka stoi ! Cudna taka ! Wlasnorecznie zrobiona!! W stanie surowym bo koncowe szlifowanie i wybieranie farby dopiero przede mna:)
Kolejny dowod na to, ze czasami szukamy gdzies, nie wiadomo gdzie, a to w naszych rekach wszystko...
Ostatecznie zrobilam ja wspolnie z mezem. Ja poskrecalam boki, on tyl i polki :) Plus pomogl mi kupic deski i je pocial. I jakos jak ryba w wodzie w tym sie czul. Jakby to robil od zawsze. A ja pecznialam z dumy. I on juz planuje następne projekty.
Ja oczywiscie tez.
Następna bedzie drewniana skrzynia na zabawki :)
Mowie wam jakie to uczucie swietne trzymac wiertarke w rekach :):)
21 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
julita ja rycze tu!!!!!!! kobieto jestes dla mnie bogiem!!!! znaczy nie ze od dzis bo jestes od zawsze.. ale doslownie brak mi tchu!! jeszcze dwa dni temu mowilas o tym tak niewinnie ze moze kiedys.. ze fajna dziewczyna robi sama a tu po dwoch dniach nie tyle ze sie do tego zabralas .. ty to juz masz w swoim salonie!!!! czy tez duzym pokoju ;-) gratuluje!!!!!!! i tak po cichu i tak nic mi nie mowiac! ide ochlonac hahaha
OdpowiedzUsuńMowilam Ci, ze mi sie spieszy :)
UsuńJuz nie moge sie doczekac, kiedy bede odkurzala ksiazki i ustawiala na tych polkach ;)
A tu pakowac sie trzeba i jechac odpoczac trzeba ;)
O rety! Jest to przepiękny regał! Zastanawiam się jakie przybierze odcienie po malowaniu! U nas nie jest tak prosto dobrać takie zdobienia ;) Trzeba się ich sporo naszukać... Pasja godna podziwu! A najcieplejsze w niej, że łączy rodzinę we wspólnej zabawie ;)))
OdpowiedzUsuńDziekuje:) Ja sie denerwuje, zeby mi kolor wyszedl jaki sobie wymarzylam :) Jutro sie okaze:)
UsuńI ja się przyłanczam do podziwu nad półką a pasję do czytania i kolekcjonowania ksiazek takze podzielam :D:D Moim marzeniem jest biblioteczka taka z "dusza" pełan magii. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziekuje! Mi marzy sie taka biblioteczka duza, zebym i dzieci mogla ksiazki miec razem wszystkie. Bo teraz tez brakuje na nie miejsca a maja ich wielka ilosc. Szczegolnie najstarsza corcia czyta je hutrowo:)
UsuńPiękna półka!!! Czytać i posiadać własne a nie pożyczone książki też uwielbiam a nawet jestem od tego uzależniona!
OdpowiedzUsuńDziekuje ! No ja uwielbiam miec wlasne, bo nalogowo w nich zakreslam fragmenty;)
UsuńZaraz, zaraz... jak to wypoczynku?!?! Znaczy jestem całym sercem za tym bys wypoczęła, ale... czy tam gdzies będzie internet? Czy będą Twoje posty? A jak nie? Jak nie będzie laptopa, zasięgu... Julietto ma... :( Nie rób mi tego. Ja otwieram laptopa od zakładki dom where life happens... Na stałe zakładka jedna z Tobą otwarta i tylko wchodze, odświezam czy coś jest.. I wiesz... Chciałam Cie zapytać... Czy ja... czy ja mogłabym o Tobie posta napisać? Jesteś dla mie wielkim człowiekiem. Ze swoimi dziećmi, kucharzeniem, ksiązkami i jak od Iwonki sie dowiedzielismy... pomidorami. Czy Ty w tajemnicy, na maila mogłabys mi w tym pomóc? napisać kilka słów o dniu kobiety w Ameryce. Ale nie tej tam.. "jakiejśtam". O tej, która ma w sobie siłe jakiej nikt już dziś w sobie nie chowa, siłę jakiej nie potrafia nawet udawać... a szafka... hmm... zrobiłas cos o czym marzę. Meble do naszego mieszkania robił mój mąż. Może, choć to niemożliwe dościgne Cie odrobinę i też uda sklecić mi się skrzynkę na kwiaty, ot co! :*
OdpowiedzUsuńJulka wiesz.. mi od jakiegos czasu bezustannie towarzyszy ZDZIWIENIE. I teraz Ty mi mowisz, ze bys chciala napisac posta... A ja tu wpatruje sie w ekran komputera i nie wiem co powiedziec. I nie wiem co myslec. Kocham, doceniam, staram sie, ciesze sie kazdym dniem, skupiam na pozytywnych rzeczach i wiem co jest dla mnie najwazniejsze. Tak, jestem matka ale tez kobieta ze swoimi malymi planami tylko dla mnie. Po prostu. Nie umiem chyba tak o sobie wiecej.. Poza tym nie lubie za bardzo :)
UsuńA moje dni wydaja mi sie zwyczajne takie.. Nie wiem.. Moze jakbys mnie nakierowala, zadala pytania...
Moja siostra czytając Twojego bloga zapytała mnie "a jak wygląda tam u nich taki zwykły dzień? Czy One pracują? Czy w domu z dziećmi?Czy da się z czwórką ugotować obiad czy niańka przychodzi?" I zadała mi tych pyatań mnóstwo.. Bo chodzi o to, że dziś kobiety rodzą po jednym dziecku, obiad zjedzą u teściowej a sa tak nieziemsko zmęczone. No padają na pysk po prostu.. A ja chciałabym im o Tobie. O tym ile więcej można i uśmiech na twarzy przy tym mieć...
UsuńOk Julka sprobuje Ci napisac w kilku zdaniach jak to u mnie wyglada i jaka jedna mysl mnie napedza i daje mnostwo sily:) Albo i nie napisze o tej jednej mysli, tylko o innych rzeczach, zobacze :)
UsuńTo jest piękne!! I piękne jest to uczucie gdy się zrobi coś pięknego i to samemu. Prawda?
OdpowiedzUsuńDziekuje ! Prawda!! Uczucie jest niesamowite!! Caly dzien fruwam i obmyslam kolory jakimi ja pomaluje:) Chyba juz wiem:)
UsuńPoprosze o zdjecie poleczki z ksiazkami! Zapowiada sie cudnie! I to dzielo rak wlasnych! Sam smaczek :) Ja tez uwielbiam ksiazki i namietnie je gromadze.
OdpowiedzUsuńŚliczny jest :) W jakim kolorze ostatecznie będzie i czy projekt własny na zbicie tego regaliku? Jeśli zakupimy domek, to będą potrzebne mi takie regaliki, a jeśli nie to znając życie i tak coś takiego chętnie bym zrobiła. Dajesz czadu dziewczyno :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Pasje mieć jest super. Ja jak bylem mlodszy, to zbieralem gumy. Z wiekiem to pojecie sie niestety wypaczyło i glupio jest sie chwalic, ze ma sie tego takie duze zapasy ;-) :D gumy do żucia zbieralem ;-)
OdpowiedzUsuńJa dla odmiany bardzo lubie muzyke! i ostatnio bylem na Red Hotach!
http://www.youtube.com/watch?v=Mk4bEvimvpE zerknijcie na fragment od 42 sekundy.. kiedy po krotkiej improwizacji rozpoczyna sie wszystkim doskonale znany numer i tysiace osob ekstrawertycznie wyraza swoja aprobate... w takich chwilach czlowiek zapomina jak q*&@wił przy kasie kupujac bilet :D
półeczka piekna! gratuluje pomyslu, odwagi, wykonania no i przede wszystkim efektu koncowego :-)
Dzieki ! jestem bardzo z niej dumna:)
Usuńhaha dobre z ta guma do zucia:) Fajnie jest cos kolekcjonowac:):):)
Ja tez lubie muzyke:) Chociaz mama mi powiedziala jakis czas temu, ze kiedys u nas w domu ciagle grala muzyka, ze ciagle jakies nowe plyty wlaczalam a teraz nic nie gra.. dalo mi to duzo do myslenia...