19 sierpnia 2012

Pewnego dnia

Pewnego dnia zamknęłam z trzaskiem komputer i ją przerwałam.
Nie nazwalam wtedy jeszcze rzeczy po imieniu, ale już czułam.
Czułam, ze zaczął sie nowy etap. Że już nadszedl w koncu Ten Moment.
Że bedzie juz tylko lepiej.
Że za chwile włączę jakas muzykę albo glosno się zaśmieję.

Nie lubią ciszy.
Cisza budzi we mnie niepokój.
Cisza kojarzy mi sie z nieobecnością. Z brakiem. Z pustym domem. Ze smutnym domem.
Ze słowami, ktore ugrzęzły w gardle. Z przemilczeniem.
Z tym co nieuniknione.
Z telefonem w środku cichej nocy. Z lękiem, że ten telefon jeszcze kiedys zadzwoni.

Jedyna cisze ktora kocham, to taka CISZE NIE-CISZE. Gdy jest ciszej, ale nigdy naprawdę cicho.

Kiedy wieczorem dzieci juz w łózkach szepczą do siebie, a na dole ściszony telewizor, że da sie wyłapać co drugie slowo. I woda się zagotowuje w czajniku na herbate. I szelest papierów do przejrzenia. My do siebie jakoś tak intymniej. Pies wstal i drapie sie za uchem. Długopis spadł na podloge. Ktoś otworzył lodówkę.

Taka jest dla mnie idealna, żeby poskladac wlasne mysli, zeby je zebrać w calosc. Podsumowac.
Co serce, akurat dzisiaj, podpowiada żeby usłyszeć.
Żeby omowic rzeczy ważne i nieważne.
Zastanowić się co jutro, co wczoraj i żeby pobyć sobie obok siebie. W ciszy nie-ciszy.

I tego dnia, kiedy zamknelam z trzaskiem komputer naprawde przerwalam te cisze. Za chwile nalozylam wysokie obcasy i zastukalam nimi po podlodze. Bo oto mialam za soba kolejne zamkniete drzwi a przed soba kolejne otwarte okno. Nie lubie ciszy. Ale czasami jest potrzebna.




Chcialam jeszcze powiedziec dzisiaj DZIEKUJE za wyroznienie mojego bloga przez Marys i zawsze za jej slowa.



I jeszcze jedno DZIEKUJE. Dostalam w prezencie od przyjaciolki torebke, ktora zrobila na jej zamowienie pewna Sowka:) Oto ona. Ta torebka.




23 komentarze :

  1. a ja ci powiem Julitko, że ten temat już sobie przemyśliwałam .. jak kiedyś, parę dni temu wspomniałaś, że ciszy nie lubisz. W zasadzie to nie musiałam przemyśliwać nic, bo ja ciszę kocham! Taką absolutna! Czasem oczywiście bo wiesz o tym dobrze, że hałas kocham też bardzo i kocham życie wśród ludzi i że dom swój kocham ale bycie poza nim też bardzo.. no ale wracając do ciszy.. ja ciszę kocham niezmiernie chyba z jednego prostego powodu: pomaga mi bardzo zregenerować się po ciężkim dniu. I często wyłączam telewizor by tej ciszy posłuchać, by pobyć w niczym.. by nic nie słyszeć i żeby nie daj boże jakieś : mamoooo dobiegało z oddali.. wtedy mogę myśleć w nieskończoność, podejmować swoje ciche decyzje i decyzyjki, które potem omówię z mężem.. wtedy też przychodzą mi do głowy pomysły, nowe marzenia.. Tak kocham ciszę i nie wstydzę się o tym krzyczeć ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, cisza absolutna to nie dla mnie :):) Lubie jak jest zdecydowanie ciszej, tak prawie cicho ale nie cicho, ze az dzwoni w uszach.
      A mi wszystkie nowe pomysly i rozwiazania przychodza do glowy w ciagu dnia, w najwiekszym zamieszaniu i najwiekszym halasie:)

      Usuń
    2. Oczywiście kocham też ta ciszę, w której jest ciszej niż w ciągu dnia ale nie jest cicho absolutnie. Ale te takie "cicho absolutnie" też uwielbiam od czasu do czasu. Jak dzieci idą do szkoły, telewizor jest wyłączony, mąż nic nie mówi bo go nie ma.. nawet samochód nie przejeżdża... a ja się wtedy taka wolna czuję! Że mogę robić co chcę, że mogę pomyśleć, że mogę popatrzeć gdzie chcę i tak mi błogo bardzo :-) Oczywiście za chwilę tę ciszę przełamuję :-) laptopem, w którym odgłosy, gazetą szeleszczącą, czy wodą na kawę gotowaną.. i też to kocham :-)

      Usuń
  2. a teraz jest za pięć minut północ i właśnie słyszę z góry: mamoooo... kiedy się już te wakacje skończą może wiesz? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię ciszę ale też nie absolutną. Lubię słyszeć świat, naturę i innych ludzi ale bez przesady oczywiście. Lubię jak muzyka cicho gra albo czytam książkę a obok w pokoju bawi się mąż i córeczka. No właśnie, dzięki mojej córce ciszy absolutnej mam ostatnio po prostu mało. Ale nawet w nocy lubię słyszeć jak psy szczekają albo żaby kumkają :))
    Pozdrawiam serdecznie.
    P.S. Torebka mi się bardzo podoba!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle, ze lubimy dokladnie taka sama cisze:) Lubie slyszec jak noca w oddali przejezdza pociag, jak ktos w srodku nocy zatrzaskuje drzwi od samochodu, jak wlasnie pies zaszczeka:) Byle nie pod moimi oknami:):):)

      Usuń
  4. Ja ciszę lubię ale bywaja cisze takie "niedobre" niosące ze sobą coś "innego". Nie proś o wyjaśnienie bo nie umiem tego wyjaśnić, przeważnie później wiem ze coś się stanie, niestety nie będzie to nic pozytywnego.
    Pozdrawiam w poniedziałkowy ranek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle ze wiem i co Ci chodzi, takie przeczucie i tak naprawde Ty juz wiesz i juz obezwladnil Cie smutek mimo, ze jeszcze tak naprawde nic sie nie zmienilo. Ja Ciebie tez pozdrawiam cieplutko w ten poranek poniedzialkowy. Ale on u nas dopiero teraz;)

      Usuń
  5. Ja też lubię taka właśnie ciszę - nie ciszę, kiedy to słyszę oddech Majki w łóżeczku, szelest stron książki przewracanych przez męża i kota, który ociera się o meble. Bo wtedy jest tak ciepło, bezpiecznie i pewnie, a prawdziwa cisza jest często przerażająca i obezwładniające i wtedy potrafią mnie jakieś głupie myśli nachodzić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Slysze Twoja cisze i dokladnie taka kocham. U mnie kiedys w domu bylo za cicho, tak jakos cicho, ze mimo, ze dziewczynki dwie wtedy, bawily sie czy klocily i tak nie umialy tej ciszy zmacic. Ktos cos powiedzial i zaraz taka sama glucha cisza w ktorej sie wszystko zapadalo. To bylo straszne. Od tego momentu ciszy nie lubie i sie jej boje i nie chce jej nigdy wiecej. Wybieram cisze nie-cisze;)

      Usuń
  6. Ja kiedyś też nie lubiłam ciszy... Zawsze musiała być włączona muzyka. Nie umiałam się uczyć bez muzyki, nie umiałam nic bez niej zrobić. Ale kiedy Nikola się urodziła jakoś ją polubiłam ;) I zaczęłam doceniać. Ale zgadzam się z Tobą cisza ciszy nie równa...

    Też boję się telefonu w nocy... Z reguły to nie są dobre wieści...

    A torba jest śliczna!! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez zawsze sluchalam muzyki kiedys (kiedy to bylo???;)) caly czas, nawet zasypialam ze sluchawkami na uszach .
      Ale mi sie przypomnialy dawne czasy;)

      Usuń
  7. Uwielbiam ciszę absolutną! Tylko wtedy mogę maksymalnie skupić myśli i tylko cisza mnie wycisz i wtedy odpoczywam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie mogę znieść ciszy w mieszkaniu. Jest straszna. Jadę do mamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sie wczoraj az rozryczalam bo tej moj post... to wlasnie o tym ja mowie w nim wiesz... Bardzo, bardzo mi przykro. Jestem z Toba myslami calutki czas kochana Ty moja :)

      Usuń
  9. Czy ty piszesz? Wiem, to glupie pytanie, oczywiscie, że piszesz, przeciez cię czytam :DDDD. Ale chodziło mi o cos innego, niz blog. Ty formułujesz myśli z taką elegancją! I widzisz swiat - wielu ludzi go po prostu przeocza. Jeśli nie piszesz książek/ artykułów/ felietonów, to dobrze, że piszesz bloga. Szkoda byloby, by taki talent się marnował, i wszystkie te mądre, piękne słowa pozostały niewypowiedziane.

    Piszę tu pierwszy raz, ale chcę, byś wiedziała, że czytalam juz wszystko, i z góry się ciesze na nowe :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ja nie pisze.Tzn. pisze bloga, ale to zauwazylas:):):)
      Kto wie Anutko, kto wie czy Ty wlasnie nie zmienilas biegu histori... haha
      Dziekuje Ci za Twoje wielkie slowa dla mnie. Mysle, ze dokladnie wlasnie ich potrzebowalam. Bo ja za duzo roztrzasam i analizuje i rozkladam na czynniki zamiast dac sie po prostu poniesc fali. Blogowej akurat w tym przypadku.
      Pamietam, jak Krolowa Matka byla w depresji... jak lezala pamietam... ze po co jej to cale blogowanie w ogole??
      Wiec ja tak teraz mam. Nie ze depresja ale ja jestem teraz prosze pani na zakrecie:):) Ale dzieki Tobie i temu co napisalas juz nie jestem od dzisiaj na tym zakrecie !! Oficjalnie wyszlam na prosta:) Dziekuje CI przeogromnie.

      Usuń
    2. O, a ja ostatnio mężowi mowiłam, za co kocham internet - za to mianowicie, że utalentowani ludzie mają możliwość, by dac upust swojemu talentowi i znajdują w nim medium pozwalajace dotrzeć do ludzi, ktorych inaczej nie mialoby się szans spotkać na swej drodze, i jako przyklad podawalam wlasnie twoj blog.

      Juz pomijam, że w czasach przedinternetowych byłby to pamiętnik pisany do szuflady, ze stratą dla czytelników.

      Nie przestawaj pisać, proszę. Jak masz wahnięcie nastroju (ja mam ostatnio, przyznaję), przeczekaj, ale nie przestawaj!

      Usuń
  10. Ja na odwrót, lubię ciszę - taką absolutną, wtedy mogę się skupić. Nigdy nie umiałam uczyć się przy muzyce, albo czytać :) Choć bardzo często telewizor jest u nas włączony okrągły dzień ;)
    Kurcze, pasuje Ci ta torba ;)
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas telewizor prawie zawsze caly dzien. Normalnie, az wstyd sie przyznawac ;);)
      Fajna torba. Polubilam ja od razu:)

      Usuń
  11. biorąc pod uwagę Moją Czwórkę - cisza zupełna jest niemożliwa :)a Cisza Nie-Cisza jest jak najbardziej lubiana :0 Mój Czarodziej zabrał mnie ostatnio w góry- wierz mi chłonęłam ten cudny dźwięk aż do zatracenia i naładowałam akumulatory do pełna
    pozdrawiam ciiiiichutko
    Madzia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko wy sami w gorach???? W tej ciszy sami ??? My bylismy w gorach, nad jeziorem ostatnio cala szostka i jak sie robilo niespodziewanie cicho, ze tylko dzikie kaczki slyszalam w oddali to zaczynalam glosniej mowic a nawet nerwowo podspiewywac, zeby cisza nie zmylila dzikiej zwierzyny i zeby nie podeszla ta zwierzyna za blisko:):):) haha

      Usuń
  12. A ja lubie cisze popoludniowa, najbardziej jesienna pora, pod kocem, z ksiazka, np. kiedy ulewa za oknem. Tylko to tez jest taka cisza nie-cisza, bo krople uderzaja o parapet, z rynny sie leje, raz ciszej, raz glosniej. Tak lubie i juz nie moge sie doczekac :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy zostawiony komentarz.
Będzie on widoczny po zatwierdzeniu.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Ⓒ Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są moją własnością.