Pojawila sie w moim zyciu kiedys piosenka, dokladnie taka, jakiej wtedy potrzebowalam. I w idealnym momencie.
Piosenka niosaca nadzieje. Uczepilam sie jej jak tej brzytwy. I az do zdarcia plyty ja odtwarzalam :)
Dala mi sile i to mnostwo sily. Byla znakiem i drogowskazem.
Kocham ja do dzisiaj.
A do dzisiaj te kilka slow z niej, to moje motto zyciowe.
"...If you see the wonder of a fairy tale
You can take a future even if you fail
I believe in angels
Something good in everything I see..."
Moze brzmi wam troche znajomo. To Abba. Ale ja sluchalam tej piosenki w wykonaniu Meryl Streep i Mamma Mia. Mam malutki sklepik na etsy i nazwe dla niego zaczerpnelam tez z tej piosenki. If you see a wonder.
Bycie mama malych dziewczynek daje beztroska mozliwosc mi kobiecie, doroslej juz raczej:), na bycie taka sama mala dziewczynka, kiedy tylko mam na to ochote.
Moge przebierac w kokardkach, rozowych ciuszkach, lalkach, notesikach. Czytac Dzieci z Bullerbyn.
A jak sie ma dodatkowo taka pasje jak moja- KOCYKI- juz zupelnie jestem usprawiedliwiona:):)
Przebieram w bajecznie kolorowych materialach, dobieram oblednie kolorowe wstazki.
Dzisiaj pokaze wam moje kocyki we wrozki. Strasznie lubie wrozki :)
I chociaz ja, najbardziej jednak, lubie kocyki jak ten jasniutki, pastelowy, ktory dzisiaj zrobilam, na specjalne zamowienie dla malej Oliwki, to uwielbiam tez kocyki kolorowe dla dzieci.
A dzieci mysle, ze sie ze mna w tym zgodza:)
Bo dziecinstwo takie wlasnie ma byc. Kolorowe i bajkowe.
Chcialam dzisiaj tez bardzo serdecznie podziekowac wszystkim, ktorzy do mnie tutaj zagladaja i obserwuja fragmenty mojego zycia. Dziekuje moim obserwatorom.
Dziekuje za kazdy zostawiony komentarz. Sa dla mnie bardzo cenne.
Aaaaaaaaaaaaa!!!! są niesamowite!! takie bajeczne. do zjedzenia. tak sie usmiechałam do nich. tak bardzo pozytywne, kochaniutkie. I masz swoje kokardki do wiązania... jak można kupić taki kocyk u Ciebie? ile przysyłka do polski? o rany, ale mnie naładowały pozytywną energią..
OdpowiedzUsuńJulka naprawde ci sie podobaja????? Chcialabys dla Tosi ktorys??? Wybierz jakis a Tosia dostanie w prezencie ode mnie :):):) Od cioci z Ameryki:):):) haha
Usuńto ja w takim razie chcę z kocykiem dodać posta. Alb otworzę filię na polskę z kocykami Cioci z Ameryki :))) Julitta, zróbmy tak. Dodam baner na stronie z reklamą Twojego kocyka. Tylko przsyłka do Polski chyba dużo, nie? One są takie dopracowane, taki urocze. Jestem estetką do granic możliwości a one są naprawdę niesamowite. W ogóle już się wkurzam, że muszę jakąś wade w Tobie znaleźć.. bo przecież ile mogę Cię wielbić? I to za wszystko. Weź znormalniej, zejdź na ziemie... Kobiety mają wady ;)
UsuńJakbys obudzila mojego meza w srodku glebokiej nocy, to on by Ci, te moje wady Tak bez zajakniecia...haha:):)buziaki
UsuńTo ja chcę je znać. "Staszek" dawaj!! :))
UsuńNajpierw się wzruszyłam, bo te angielskie ilustracje wróżek uwielbiam ;) Jak z Piotrusia Pana... Cudowne...
OdpowiedzUsuńA potem się "posikałam" na tę "ciocię z Ameryki" hahaha
Ale nie o tym, bo o znakach było. Znaki - TAK, spadają na mnie i symbole też... Bywa, że nie wiem nawet jak bardzo WAŻNE mają znaczenie w danej chwili, dopiero czas pozwala mi to zweryfikować i ustalić ich priorytety...
Jak kiedyś przestaną mi łzy zachodzić w gardło - to opiszę dlaczego te MOTYLE, skąd i po co i wiem, że będę płakała to pisząc i wiem, że nadejdzie taki czas, kiedy dam radę to słowami zakreślić jakoś umiejętniej, nie chaotycznie... To wiem :)
A piosenki i fragmenty wierszy i cytaty i kawałki słów i czasem np w jakimś momencie właściwym deszcz, albo słońce... Oj tak, kiedyś mniej wierzyłam.
O małej dziewczynce, z której nigdy nie wyrosłam to inna historia. Lubię ją w sobie, pozwala mi się wgapiać w biedronkę i nie niszczyć misternie utkanej pajęczyny, jaką spotykam na swojej drodze. Pozwala mi (uwierzysz?) wchodzić na bosaka w kałużę i czerpać radość z ciepła pod stopami ;)))
A najbardziej chyba pozwala mi WIERZYĆ, wierzyć wciąż w marzenia
I poczułam się też adresatką Twoich podziękowań. Jednak - to działa w obie strony. Dlatego rację bytu mają podziękowania bardziej moje niż Twoja hahaha
No nic zmykam poszyć, bo nie wyrobiłam planu na dziś i nie zasnę!
Serdeczności
Mam nadzieje, ze wyrobilas sie ze swoim planem i spalas spokojnie:)
UsuńJeszcze zanim dopisalam sie do Twojego bloga na stale, przeczytalam Twoj jeden post. O Motylach wlasnie. I tam bylo jedno zdanie. Malutkie takie. Ale zatrzymalam sie nad nim troszke dluzej... i dzisiaj jak napisalas o tym, ze kiedys, jak juz bedzie odpowiedni czas, napiszesz dlaczego i ze bedziesz plakac... Mi jakos od razu to jedno malutkie zdanie w glowie... jakies takie zrodzilo we mnie przeczucie..I weszlam na tego posta jeszcze raz.. nie wiem, mam nadzieje. ze sie bardzo myle.. Nie wiem czy to dobrze czy zle ale ciagle pisze w glowie scenariusze przerozne.. i dopisuje historie i gdybam i sie przejmuje i jakos nie umiem tego nie robic.. I mysle o Tobie dzisiaj caly wieczor :)
A czy Ty wiesz, ze ja nigdy, przenigdy w doroslym zyciu nie weszlam do kaluzy?????? haha ! a kiedys wyciagalam rece do deszczu jak padal i moklam i sie smialam:)
I pomyslalam ze chce tego sprobowac i sprobuje !! Poczuc to cieplo pod stopami:):) Postanowienie jakbym conajmniej na bungee miala skoczyc:):):)
Sciaskam Cie mocno.
Z tym jednym planikiem tak. Wszystkim w terminie nie podołałam, ale ja sobie dużo stawiam wyzwań do zrealizowania, a czasem mam tak, że się gdzieś zapatrzę...
UsuńA te historie nie wiem, mi się wydaje, że jak to z tym zdaniem z Małego Księcia, widzi się dobrze sercem, a najważniejsze i tak dla oczu jest niewidoczne - to ja się z siebie zawsze śmieję, że ja bardziej czuję niż wiem :)
Jakbyś mnie zapytała skąd coś wiem - to się zgubię w odpowiedzi i jedyna prawdziwa to "tak czuję"
Wejdź do kałuży - to jest coś wspaniałego. Ja też rano kocham łazić po wilgotnej od rosy trawie - ale ta jest zimna, a woda w kałużach to coś niesamowitego (teraz się ubawiłam na ten widok - hahaha)
Jakie to piekne, ze masz czasem tak, ze sie gdzies zapatrzysz... Wpisalam sobie Ciebie jako cytat do mojego zeszytu z cytatami:):):)
UsuńWiesz, ze moja przygoda z zapisywaniem sobie cytatow zaczela sie wlasnie od Malego Ksiecia?
O rety, łezka popłynęła idę nadrobić zaległości! ;)
UsuńJulitko oczywiscie ty wiesz co ja o tych twoich kocykach mysle :-) sa cudowne i sa z serca prosto i sa takie dopracowane i dopieszczone i wszystko musi byc idealne. bo taka jestes ty. znaczy nie ze pedantka ;-) tylko ze uczciwa jestes do bolu, ze nie tylko nie chcesz kogos zawiesc kocykiem gorzej uszytym.. ty nie chcesz poprsotu wziac pieniedzy za cos, czego nie wykonalas dobrze. i za to kocham cie i wielbie nad zycie! uwielbiam porpstu to podejscie twoje cudowne :-) a kocyki .. odpowiadam Julii od komentarza nr 1 ;-) - kocyki mozna kupic na stronie etsy.com w zakladce na blogu :-) no na tym blogu znaczy sie :-) a kocyk nr 1 jest dla mojej Olivki i jutro jedzie do Nowego Jorku by ucieszyc mala dziewczynke :-) Takie prezenty sa doskonale! Elegancko zapakowane i takie sliczne poprostu :-) tak ze ucieszy sie dziecko i mama dziecka napewno tez :-) cudownie napisane jak zawsze :-)
OdpowiedzUsuńIwonko kochana.. Czy ty mozesz juz przestac. Czy Ty mozesz mnie juz przestac chwalic?
UsuńBo wiesz w glowie mi sie poprzewraca....
Tez Cie kocham:)
nie moge przestac i nie chce :-) i to nie z milosci nie nie.. nie mysl sobie ;-) to tylko wszystko z zachwytu... prawdziwego :-)
UsuńKoleżanka Iwona powiedziała wszystko co sadze o twoich pracach, nie tylko kocyach :D są piekne z checia dodaje do obserwowanych, kiedys juz tu bylam ale chyba zapomnialam dodać, nic nie szkodzi teraz to robie i zapraszam czesciej do siebie (dziekuje takze za odwiedziny ;) )
UsuńMając 3 dziewczynki w domu, zwłaszcza w różnym wieku na dłużej zostaniesz jedną z nich :) Najfajniejsze jest to, że Ci się chce, że masz ochotę na te ciuszki, notesiki i Dzieci z Bullerbyn. Większe dziewczyny też powinny mieć w sobie pierwiastek tych mniejszych :)
OdpowiedzUsuńA co do kocyka, to normalnie przesyłasz do Polski? :)
Tak wysylam do Polski ! To zaden problem:)
Usuńja ostatnio nie uwierzyłem w znak drogowy i na środku drogi pojawił się czarnoksiężnik z czerwoną, świecącą różdżką i nakazał mi się zatrzymanie. na szczęście miał dobrą manę, a ja wykazałem się z zmysłem negocjatorai rozstalismy sie w dobrych humorach ;-)
OdpowiedzUsuńhahaha z Toba to nie mozna powaznie:):):)
UsuńRacja - ja też oddaję się beztroskim zabawą lalkami i robieniu biżuteri z koralików z moimi dziewczynkami.
OdpowiedzUsuńKocyki są śliczne! Gratuluję talentu i oczywiście podziwiam, że mama 4 ma jeszcze siłę takie cacka wyczarować!
Znaki, znaki... dostrzegam te ostrzegawcze, które kiedyś zignorowałam, ale dzięki jakimś niewytłumaczalnym siłom strużującym świat się nie zawalił. Dzisiaj jestem bardziej znakom posłuszna, uważniej patrzę, nasłuchuję... Masz rację, czasem wszystko w koło szepcze nam do ucha "Nie idź tam, zatrzymaj się!" No i nie słuchałam, i bywało źle i bardzo źle... Szkoda,że zanim człowiek dojrzeje do słuchania musi dostać po uszach ;)
OdpowiedzUsuń