17 sierpnia 2015

Można? Można!

Wakacje.
Wstaję o 7:30.
Cztery razy w tygodniu wiozę starsze dziewczyny na półkolonie.
Maluchy zaspane, w piżamach, z kocykami i wszystkimi pieskami i misiami, przenoszę do samochodu. Dzięki temu mogą pospać do 8:30.
Półkolonii nie ma w poniedziałki, nie musimy jechać na żadne wizyty lekarskie, do żadnego sklepu, więc śpimy dłużej.
Ja również.
Dzisiaj otworzyłam oczy po siódmej i w głowie radosna myśl.
A radosne myśli, o siódmej rano, to u mnie rzadkość ;)
Myślę, wstaję!
Wstaję, wypuszczam psa, otwieram drzwi do ogrodu, ptaki ćwierkają, cykady hmmmm ...wydają dźwięki, parzę herbatę mieszczańską z Krakowskiego Kredensu i piszę.
Na blogu!
Taki plan!





Więc szybko do łazienki. Na palcach, żeby, NIE-DAJ-BOŻE, nikt się nie obudził.
Krem na zmarszczki i takie tam ;)
Waham się, czy zejść  na dół w piżamie, żeby zyskać cenne minuty.
Waham się, czy ścielić łózko.

I ubieram się i ścielę, bo nie będę mogła się skupić.
Ot, taka przypadłość.

Sięgam po telefon, zerkam na Instagram i wiadomości na Whatsapp
i
i słyszę płacz.
Może się przesłyszałam, jeszcze mam nadzieję.
Znowu płacz.
Nie, to niemożliwe! nie nie nie!!!
I jeszcze raz płacz.

Adka, dlaczego Ty płaczesz od rana dziecko,  coś Cię boli, śpij jeszcze, zamknij oczka, wcześnie jest.

Wiem, że nie mam szans...

Z jej bratem byłyby, nie z nią.
Mama, bo ja chcę jeździć hulajnogą i kask nałożę, ale ty musisz go zapiąć (nie dodała, że milion razy, zlitowała się)
i nie jadłam całą noc i głodna jestem baaaaardzo, kropkę nad i postawiła, odgarniając włosy z czoła teatralnym ruchem.
Jakie to sprytne, to to małe, nie przestaję się dziwić.
Zawsze najcięższy argument, że głodna, musi wytoczyć.
ok, idziemy, cicho, bo obudzisz brata, ooooo już nie śpi, cześć mama, o cześć dziewczyny, was tez obudziła? co wy tak się zerwaliście dzisiaj wszyscy...

#nazłośćmatce

I tu zaczyna się dzień,
Wakacyjny dzień, jak co dzień.
Cała czwórka coś do mnie mówi,  o coś pytają o coś, chcą czegoś...
ale mama, ale maaaama, ale maaaaaaaammmmaaaa!!!
A mogłam sobie pospać.
Pisać się zachciało pisarce ze spalonego teatru. Czy jakoś tak ;)))
A w dodatku nie piję kawy od pięciu tygodni i dwóch dni.
Kto rzucał, wie.
Poranek.
Gadające non stop kolor dzieci.
No coffee.
Kto rzucał, wie.
Jeszcze dzisiaj się nie poddaję, ale przecież ja wcale tej kawy tak dużo nie piłam ;))

Uciekam w kąt.
Kąt taki, żeby widzieli, że jestem, bo zaraz się zacznie szukanie. Mama???
Uciekam w kąt, ściiiiskając w ręku ( nie kamyk zielony, telefon oczywiście) i wystukuję do przyjaciółki:
Jestem głupia. Głupia.
Powtarzam swoim dzieciom, że gdy się chce,
gdy się naprawdę chce,
można.

A poddaję się już o dziesiątej rano !

Odłożyłam telefon.
Zrobiłam kolejne z nieskończoności pranie, zrobiłam placki na drugie śniadanie, przykleiłam dziesięć plasterków, w tym na zapas dziewięć, mama, bo co jak zaraz tutaj się stuknę, zaplanowałam obiad, milion razy zapięłam kask, ze sto razy otarłam łezki, wysłuchałam żalów to na brata, mama, on jest stupid, on jest bardzo stupid, to na siostry i koleżanki sióstr, które przyszły na basen, one chlapią na mnie a ja chcę być suchy, chcę być suchy na basenie...

A pomiędzy się uparłam! O nie, nie tym razem!
Nie dam się! Nie ucieknę, usprawiedliwiona, w codzienność.
Powalczę!
O tych kilka słów.

O tych kilka słów, które lubię powtarzać swoim dzieciom.
Że można, gdy się naprawdę chce.


Może nie jest to zdobyty ośmiotysięcznik, nie przebiegłam maratonu,
ale wygrałam jedną z wielu, codziennym moich małych walk.

I po prostu lubię to!
I tyle.
















Kilka zdjęć z wczorajszych, czwartych urodzin Adki i sklepik, który jej ostatnio zrobiliśmy.
Kolejka w sklepie była cały czas :) Bardzo pracowicie spędziła urodziny :)



Miłego tygodnia!

















28 komentarzy :

  1. Wszystkiego co najepsze dla Adki <3 zdrówka przede wszystkim ,radosci,miłosci ,przyjaciół wspaniałych i spełnienia marzeń .Sklep cudny !!!moze kiedys zawitam i zakupy poczynię .Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, bardzo Agatko! A do sklepu, na zakupy, zapraszamy :)

      Usuń
  2. Wielka jesteś, wiesz? Ja z jednym pieciolatkiem któremu buzia sie nie zamyka i jednym
    Niemowlęciem, chwilami mam ochotę uciekać ;) a Ty wszystko ogarniasz, posta napisałaś i jeszcze kawę rzucasz !
    No i sklepik , marzenie !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami dobrze jest uciec! uciekaj, gdy masz okazję :) chociażby na 10 minut i wracaj z nowymi siłami.
      Buziaki dla Was :) i dziękuję!

      Usuń
    2. I uwierz mi, mam dni, w których nie ogarniam niczego ;)

      Usuń
  3. Skąd ja znam ten poranny, dziecięcy głód :D trzeba wstać bo inaczej wyrzut sumienia w łożku mnie pożre ;) walcz o te swoje chwile, takie wywalczone można potem docenić odpowiednio :) i powodzenia z kawa i oczywiście sto lat dla solenizantki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, jak to wszystko ogarniasz, ja bym chętnie gdzieś kupiła trochę cierpliwości na wagę 😊 czasem, zbyt często, irytuję się, gdy słyszę "maaamo, dasz mi kubek? Mogę pić?" z ust 7 latka, który spokojnie dosiega do szafki z kubkami i umie nalac sobie sam soku... Czuję się wtedy jakby nikt się nie liczył z moim zmęczeniem, bolącymi plecami, ze mną po prostu. Ty umiesz patrzeć na to "podaj, zrób, pomóż" z cierpliwością, z miłością. Ja wciąż się uczę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, głowa do góry, smutno brzmisz... cierpliwości się nauczyłam i wciąż się uczę, wciąż czasami mi jej nie starcza i mam potem wyrzuty sumienia... na wszystko można spojrzeć inaczej, ktoś Ciebie potrzebuje najbardziej na świecie, wcale nie koniecznie nie do podana kubka, tylko żebyś była, była obok...synek rośnie, coraz mniej będzie mamy potrzebował a czas tak szybko mija, że zaraz zatęsknisz, ze tym maaaamo dziesiątki razy. Ja codziennie o tym sobie przypominam, widzę po swoich starszych córkach, jak dzieci za szybko rosną. Buziaki

      Usuń
  5. kolejny raz czytam Ciebie i znów w głowie myśl, że znam to wszystko niemal na pamięć, to chodzenia na palcach, poszukiwania gdy zniknę na sekundę ale najważniejsze że się da jak się naprawdę chce :)
    sto lat dla jubilatki!
    ps. cudny sklepik :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie piszesz, uwielbiam Cię czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świnki super ! Poznalam tez dziewuszki Iwony ... Piekne te Wasze dzieci ... No ale z takich fajnych matek to nie moglo byc inaczej 😃
    Fajne fotki👍pozdrawiam - goska ch;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też z tych "skąd ja to znam":) To również i moja cudowna codzienność. Przeplatana jeszcze pracą, więc nieraz i w pracy uda się coś skrobnąć, choćby na skrawku papieru albo niewypasionym notatniku w telefonie (bo cały mój telefon mocno niewypasiony jest). Choćby tytuł, myśl, do dokończenia.
    Można. I to właśnie sobie powtarzam. Od każdego poniedziałku od nowa. Ba! Od każdego codziennego dnia od nowa. Bo każdy poranek daje nową szansę. A za milionową pierwszą ponoć na bank się udaje.
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah dobre z ta milionową próbą, zapamiętam sobie!!
      I będę przypominać w momentach zwątpienia haha:)
      Ściskam Ciebie mocno!

      Usuń
  9. a co z tą kawą??? czemu rzuciłaś? nie dałabym rady chyba:)

    Pozdrawiam
    3kropka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzuciłam, bo wylądowałam na pogotowiu, rano, po kawie źle się poczułam i od tego momentu nie piję! tak naprawdę nie wiem, czy kawa była tego przyczyną, ale wcześniej chciałam rzucić i mi nie wychodziło, wiec pomyślałam, że jak nie teraz, to nie wiem kiedy ;) Pierwsze tygodnie były łatwiejsze, bo źle się czułam ogólnie i mnie nie ciagnęło, ale kolejne są bardzo ciężkie ;);) a rok szkolny się zbliża ;)

      Usuń
  10. Jesteś super mama :-) umiesz dodać energii takim skapcaniałym mamom jak ja dzisiaj ;-)
    Sklepik superowy
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyli wszystko u Was w porządku :) ;) p.s.jak to śmiesznie brzmi "on jest stupid ":-P

    OdpowiedzUsuń
  12. ileż w Tobie energii i ciepła zarazem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowni jestescie! Ja Cie podziwiam, z twoja czworka, bo ja przy dwojce, to nie powiem czego dostaje... Jakbym miala kawe rzucic, szczegolnie te poranna, to wybilabym domownikow do nogi, takze ten.
    Co to jest, ze ledwo sie wylezie i nie odezwie 2 minuty, to wszyscy matki szukaja, jakby nagrode mieli za to dostac?
    Sklepik sliczny, serdecznosci dla Ady <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudownie zorganizowane urodzinki. Najlepsze życzenia dla Adki.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniały blog ❤️Taki życiowy ,jakbym widziała swoją rodzine. Pozdrawiam serdecznie,Justyna 😘

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy zostawiony komentarz.
Będzie on widoczny po zatwierdzeniu.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Ⓒ Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są moją własnością.